Mimo, że czas przedświąteczny wypadł u mnie w tym roku totalnie szaleńczo udało mi się w końcu zebrać i uszyć dwie bluzy dla mnie i mojego chłopaka. Wykroje do bluz zrobiłam na podstawie naszych znoszonych, ulubionych i wyciuchanych stosownych części garderoby. Zaopatrzyłam się w fantastyczną, grubą bawełnianą dzianinę, posiadającą wewnątrz ciepły czarny meszek (z resztek udało mi się ocieplić komin, który mogliście wcześniej oglądać tutaj). Bluzy są zwykłe i proste - najlepsze! To, co odróżnia je od sklepowych to to, że mają bardzo głębokie kaptury, które dobrze kryją uszy. Moją bluzę z kolei odróżnia od bluzy Pawła to, że ma niebieskie wnętrze kaptura (recykling starego t-shirta, wiadomo). Ja jestem zadowolona, Paweł też ;)
W tym miejscu chciałabym podziękować CUBowi - Aga, bez Ciebie te bluzy by nie powstały!
Dziękujemy!




Wersja "tak wyglądam na modelach":


![]() |
Z pozdrowieniami dla wszystkich znajomych, którzy widząc to pomyślą "nieeeeeee", "bleeeeeeeee" :P |
Uściski,
Joanka :)