Trafiłam tutaj przypadkiem i ten owy przypadek doprowadził do tego, że jestem oczarowana Twoim blogiem, a jeszcze bardziej twórczością, którą nam tu prezentujesz. Zostaję tu na dłużej. ;))
Jak zwykle piekne kolczyki :) Nigdy wcześniej nie miałam dużej sympatii do sów :) ale jak teraz patrze na twoje dzieła, to stwierdzam że sowy są bardzo słodkie :D pozdrawiam! :):)
Magda - Dziękuję:) Monika Magdalena - a bo te trawki są wysuszone i przez to mają sztywne łodyżki:) Same kolczyki też nie są ciężkie:) Pati - Dziękuję:) Marika - ano noszą:D Można też rozpatrywać drugie dno interpretacyjne: że są wolne, bo wyleciały z klatki;D Piwi - Dziękuję ślicznie – rozgość się:) Nawet nie wiesz jakiego pozytywnego kopa dają takie komentarze:) Co to swoich wytworów – postaram się Was nie zawieść;) Niedługo pokażę Wam znowu coś nowego sowiego:) Póki co się suszy... Ewo No właśnie nie wiem jak to się dzieje, ale sowy wydają mi się takie pocieszne w każdym wydaniu:D Takie też chcę i Wam pokazać:)
No dobra, nie będę pierwsza z tą uwagą, ale nie mogę się powstrzymać - kobieto bez litości, każesz im dźwigać własne domki? To takie sowio-ślimaki? A poważnie, to są perfekcyjne jak zwykle.
Intensywnie Kreatywna - W sumie jakby na to spojrzeć to wygląda to dość sadystycznie;D B - jak zwykle: dziękuję:) Sistu - O yeah!:D Te kulki-sówki mają nieco ponad 1cm (!). Przechodzę sama siebie...;P Mam nadzieję, że nie strzeli mi do głowy pomysł, aby każdy kolejny Mikrus był mniejszy od poprzedniego;D Bo jak tak dalej pójdzie to będę musiała je igłą chyba malować:D
Jesli nie ma sie starych bransoletek, mozna zrecyclingowac resztki po tasmie klejacej: http://www.youtube.com/watch?v=p-kb6PI-Itw&feature=player_embedded Mozna tez odciac kawalek z plastikowej butelki: byle dosc sztywnej.
Nie jestem projektantką, ani stylistką. Nie czuję się artystką. Myślę, że jestem dobrym rzemieślnikiem, który może zmieniać swój świat za pomocą swoich rąk i maszyny do szycia. Wy też możecie, a ten blog ma Was do tego zachęcić!
19 komentarze
Cud, miód i sówki :)
OdpowiedzUsuńJak one sie tak trzymają na tych trawkach? no ale fajniusie:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńO kurczaczek ! To one ze sobą swoje mieszkanka noszą? ;)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tutaj przypadkiem i ten owy przypadek doprowadził do tego, że jestem oczarowana Twoim blogiem, a jeszcze bardziej twórczością, którą nam tu prezentujesz. Zostaję tu na dłużej. ;))
OdpowiedzUsuńKolczyki są rewelacyjne!
Pozdrawiam, Piwi.
Jak zwykle piekne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie miałam dużej sympatii do sów :) ale jak teraz patrze na twoje dzieła, to stwierdzam że sowy są bardzo słodkie :D
pozdrawiam! :):)
Magda - Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńMonika Magdalena - a bo te trawki są wysuszone i przez to mają sztywne łodyżki:) Same kolczyki też nie są ciężkie:)
Pati - Dziękuję:)
Marika - ano noszą:D Można też rozpatrywać drugie dno interpretacyjne: że są wolne, bo wyleciały z klatki;D
Piwi - Dziękuję ślicznie – rozgość się:) Nawet nie wiesz jakiego pozytywnego kopa dają takie komentarze:) Co to swoich wytworów – postaram się Was nie zawieść;) Niedługo pokażę Wam znowu coś nowego sowiego:) Póki co się suszy...
Ewo No właśnie nie wiem jak to się dzieje, ale sowy wydają mi się takie pocieszne w każdym wydaniu:D Takie też chcę i Wam pokazać:)
No dobra, nie będę pierwsza z tą uwagą, ale nie mogę się powstrzymać - kobieto bez litości, każesz im dźwigać własne domki? To takie sowio-ślimaki? A poważnie, to są perfekcyjne jak zwykle.
OdpowiedzUsuńŚliczne jak zwykle:)
OdpowiedzUsuńJoanka, jesteś sówkowym guru :D
OdpowiedzUsuńIntensywnie Kreatywna - W sumie jakby na to spojrzeć to wygląda to dość sadystycznie;D
OdpowiedzUsuńB - jak zwykle: dziękuję:)
Sistu - O yeah!:D Te kulki-sówki mają nieco ponad 1cm (!). Przechodzę sama siebie...;P Mam nadzieję, że nie strzeli mi do głowy pomysł, aby każdy kolejny Mikrus był mniejszy od poprzedniego;D Bo jak tak dalej pójdzie to będę musiała je igłą chyba malować:D
Haha, świetne!!
OdpowiedzUsuńJesli nie ma sie starych bransoletek, mozna zrecyclingowac resztki po tasmie klejacej:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=p-kb6PI-Itw&feature=player_embedded
Mozna tez odciac kawalek z plastikowej butelki: byle dosc sztywnej.
Dzięki wielkie za wskazówki!:) Dodałam pod postem o recycklingu bransoletek:)
Usuńświetne są:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńno,no jestem pełna podziwu;)
OdpowiedzUsuńMogę zapytać, jakimi farbami malujesz te słodziaczki? :)
OdpowiedzUsuńgłównie akrylowymi:)
Usuń