Recykling: proste bransoletki z t-shirta :)
17:28
Kolejny prosty pomysł jak zrobić coś z niczego. Wykorzystując stare, nienoszone ubrania albo resztki materiałów z odzysku możemy zrobić sobie unikatową biżuterię:)

Potrzebujemy tylko:
- niepotrzebnych bransoletek,
- starych koszulek lub resztek materiałów (w tym wypadku koniecznie dzianiny),
- nożyczek i ... odrobiny wyobraźni:)

I zaczynamy:)

Pozyskaną ze starych koszulek dzianinę tniemy na paseczki (tniemy wzdłuż szerokości koszulki). Paski nie muszą być równe, a ich szerokość zależy od naszej woli. Kiedy mamy gotowe paski (mój ma 50 cm długości) wystarczy złapać je za końce i rozciągnąć. Dzianina, dzięki swoim właściwościom, zwinie się nam do środka, chowając brzegi.

Taki "zrolowany" pasek zaczynamy owijać dookoła bransoletki. Trzymamy cały czas końcówkę.

Owijamy, owijamy... Na zakończenie wystarczy związać końce na supełek (albo zszyć) i gotowe:)
Odcinamy wystające końcówki i możemy cieszyć się nową bransoletką:)

Bransoletki możemy dodatkowo ozdabiać wstążeczkami, oplatać sznurkami czy muliną - w ten sposób łatwo zamaskujemy miesjce złączenia materiału albo ukryjemy fakt, że ucięty pasek materiału okazał się za krótki:)
Mając takie materiałowe bransoletki wpisujemy się w eko-trend :D
Jeszcze jedno: ten brązowy materiał to resztki z t-shirta z poprzedniego posta. Ile można z jednej koszulki wycisnąć:) (jeszcze kawałek został!)
Ten pomysł na recykling t-shirta bierze udział w wyzwaniu w Art - Piaskownicy :)
Uściski!
Joanka:)
57 komentarze
niby taki prosty pomysł, a jaki rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo :)) na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńtekst "potrzebujemy niepotrzebnych" mnie uwiódł :D
OdpowiedzUsuńbransoletki fajne, bo już mi się ta wcześniejsza podobała, ALE zdajesz sobie sprawę, że "ciepłe" bransoletki nie dzwonią tak fajnie? :>
Tak, czy siak... dzwonią, czy nie dzwonią to i tak mi się podobają i wiem co będzie w domu jak wpiszę hasło do komputera dziewczyn... "mamooo, a czy masz jakieś niepotrzebne podkoszulkiii??"
Oj tam, oj tam;) Zawsze miałam problemy piśmiennicze pod tym względem;) Często wysławiam się w podobny sposób;) A ja nie noszę dużo biżuterii więc jak czasem coś założę to mnie szlag trafia jak mi coś dzwoni;D A te bransoletki są mięciutkie i przyjemne:) Kurcze może ja będę kolejne posty z Tobą konsultować?:D
Usuńno co Ty??
UsuńChcesz, żeby po konsultacji wyszedł suchy i beznamiętny tekst? - wątpię :>
Takie słowne perełki mają smaczek :)
Już zawsze jak będę czegoś potrzebować, to pomyślę o niepotrzebnych rzeczach :D
(a o lampach zawsze pomyślę, że stanęły na własnych nogach - czytałaś post Kreatywnej?)
Taaaa:D :)
UsuńZ resztą - przecież recykling w sumie głównie do tego się sprowadza, aby potrzebować niepotrzebnego;D
Świetny pomysł
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńRobiłam takie z muliny, ale mi się jakoś wszystkie porozlatywały... Może z materiału będą trwalsze. Wypróbuję, bo zrobić muszę ;)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować:)
UsuńPowtórzę, co dziś powiedziałam: stylowo-tanio-ekologiczne :D
OdpowiedzUsuń"Lubię to!":D (i o to właśnie chodzi!:D)
UsuńBransoletki bardzo ładne, szczególnie ta żółto- brązowa, w kwiatki chyba? Czy ja mam w domu jakieś niepotrzebne bransoletki? Bo dzianinę do recyklingu to na pewno. Aż chce mi się już przystąpić do dzieła, tylko nie wiem, czy mi tak wyjdzie precyzyjnie, jak na zdjęciach widzę. Bardzo inspirujące. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak to kwiatki:) Iris z Twoją perfekcją na pewno wyjdzie:)
UsuńWłaśnie takich pomysłów potrzeba! Super!
OdpowiedzUsuńBombowe! Pomysł świetny, a efekt po prostu genialny:D
OdpowiedzUsuńDzięki za wszyskie miłe słowa! Cieszę się, że i Wam się podobają tak stworzone bransoletki:)
OdpowiedzUsuńjoanko pomysł jest fantastic bombastic. kurczę gdzie ja zapchałam moje stare plastikowe bransoletki????????? jak mi je ktoś wyrzucił to się zapłacze......... mam nadzieję, że je znajdę gdzieś u mojej mamy.
OdpowiedzUsuńale kombinujesz z tym recyklingiem :) szeroko pojętym. Ja wolę jak mi coś stuka jak już coś założę od wielkiego dzwonu. :) także chyba sobie podobnych nie sprawie choć pomysł mi się podoba. Można ładny komplecik idealnie pasujących bransoletek do letniej sukienki. Kurcze muszę jednak przemyśleć tą sprawę nie robienia podobnych. No kurde.
OdpowiedzUsuńNO SPOKO TYLKO SZKODA ZE TEGO TYPU BRANSOLETKI NIE WCHODZA MI NA RĘKE :d
OdpowiedzUsuńNo to już każdy musi sobie do swojego obwodu nadgarstka dopasować:) Wiadomo - nie ma bransoletki sztywnej (plastikowej czy metalowej) uniwersalnej niestety. Ja z kolei mam taki problem, że większość bransoletek mi spada z rąk więc muszę szukać małych;)
UsuńŚwietne! Bardzo pomysłowe, ale nosić nie zamierzam, bo nawet zegarka nie noszę ;))
OdpowiedzUsuńNo tak... i znowu zostałeś przeze mnie poszkodowany. Same pomysły dla Pań prezentuję;)
UsuńNo więc właśnie... Czuję się dyskryminowany ;-) hihihi...
UsuńChyba zacznę uprawiać męską, szyciową propagandę na swoim blogu ;-)
bombastyczne!!! rewelacyjne!!:):):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
Bardzo pomysłowe wykorzystanie starych ubrań, świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚwietny patent :D Podziwiam bo choć sama bransoletek praktycznie nie nosze to bardzo mi się podobają :) Każda jest piękna, oryginalna i taka kolorowa :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł
OdpowiedzUsuńTo ja podobnie jak Susanna bransoletek na co dzień nie noszę, co nie zmienia faktu, że pomysł genialny, szczególnie na wykorzystanie resztek materiałów, które się chomikuje, chomikuje, a później nie do końca wiadomo, co z nimi zrobić.
OdpowiedzUsuńDokładnie:)
UsuńWitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńdziś do północy jest promocja ROCZNEJ PRENUMERATY BURDY 2012. Jak was to interesuje na moim blogu są szczegóły http://www.zapalov.blogspot.com/ lub klikając w ikonkę komentarza. Ja dostałam dziś info od znajomej, może i wam się przyda :)
Dzięki za cynk - już sobie wykupiłam:)
UsuńOOOoo jaki świetny pomysł! Bransoletki po przemianie wyglądają o niebo lepiej:)
OdpowiedzUsuńSama bym wypróbowała przepis:)
Pozdrawiam:)
cieszę się, że podoba się Wam ten pomysł:D
OdpowiedzUsuńTwoje pomysły są niezwykłe ;) Świetny sposób na wykorzystanie resztek materiałów, ja co prawda nie mam z nimi problemu co nie oznacza, że nie mogę się pozachwycać Twoim geniuszem ;)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł:) świetne wykonanie:)
OdpowiedzUsuńmoja siostra takie stare plastikowe bransoletki owija muliną-pracochłonne ale również świetnie to wygląda:)
Uwielbiam bransoletki, o czym na pewno wiesz. Twoje są cudne, zainspirowałaś mnie :) Pozdrawiam. Ada
OdpowiedzUsuńOgromnie mi miło:) Ciekawa jestem efektów inspiracji:) :*
UsuńBardzo pomysłowe, a co jest w nich najlepsze - proste w wykonaniu! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
D.
i o to chodzi:)
UsuńAsiu, jak zwykle robisz coś niesamowitego właściwie ... z niczego! Podziwiam az mi oczy z orbit wychodzą 8)
OdpowiedzUsuńProste, a jedyne w swoim rodzaju. Uwielbiam bransoletki wszelkiej maści, więc to pomysł dla mnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne są. Bardzo fajne kolory.
OdpowiedzUsuńfantastyczny pomysł:)dzięki
OdpowiedzUsuńbransoletki wyszły super:)))
pozdrowienia
dorcia
Ja już dawno, dawno temu miałam iść specjalnie do chińskiego po takie taniutkie plastikowe bransoletki i wykorzystać je dokładnie w ten sam sposób... No cóż, nie doszłam a Ty mnie uprzedziłaś ;) urocze i naprawdę fajne, jak nam się znudzą to zawsze możemy zmienić materiał na inny ;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że w kwestii bransoletek to strasznie sobie depczemy po piętach;D Przynajmniej wiadomo, że lubimy to samo:D
Usuńotóż to, otóż to. czasami to aż mi głupio, żebyś mnie o plagiat nie posądziła czy coś... ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, a bransoletki aż się prosi zgłosić na recyklingowe wyzwanie Art-Piaskownicy, bo tematem jest tiszert :)
OdpowiedzUsuńDzięki za cynk! Zgłosiłam się z tą propozycją:)
Usuńfantastycznie:D
OdpowiedzUsuńPrześwietne.. :).. Podziwiam :D. Sama bym takie bardzo chętnie nosiła :)
OdpowiedzUsuńKocham ten pomysł!!! Będę go miała na uwadze :D
OdpowiedzUsuńBardzo proszę - polecam się:)
UsuńKurczę, a podobne bransoletki kupiłam jakiś czas temu w jednej z sieciówek.Różnica była taka że nie były one owinięte materiałem a zwykłymi nićmi. Tak mi się one spodobały że za 5 sztuk zapłaciłam ponad 30 zł (były w zestawie). Niestety po kilku tygodniach użytkowania, nici z dwóch bransoletek zaczęły się odwijać. A tu proszę: podobna biżuteria za znacznie mniejszą cenę! Jestem pod wrażeniem! Gratuluję pomysłu!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Efekt jest trochę inny, ale może rzeczywiście trwalszy. Warto spróbować, bo są naprawę łatwe w wykonaniu:)
UsuńSuper patent... jeśli pozwolisz odglapię i przeprowadzę recykling moich nie noszonych bransoletek .... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście:) Korzystaj, śmiało - nie ma co czekać, aż się bransoletki okurzą;D
Usuń