Troszkę cierpliwości trzeba mieć:) Twój Mikrus zawsze pozostanie tak czy siak tym pierwszym:) No i to Ty mi podsunęłaś pomysł, za co jestem szalenie wdzięczna!
O ja! Naprawdę malusieńka sówka ;)I to jeszcze tak dokładnie wykonana! Chyba masz sokole oko ;) Pozdrawiam! I zapraszam do siebie na Candy http://smakkropki.blogspot.com/2012/05/candy-u-panny-kropki.html
Dziękuję za Wasze komentarze:) Z tego, co mi napisano nowa właścicieka też jest zadowolona:) Sówka ma w rzeczywistości 4-4,5 cm więc nie jest taka maluśka - orzech mi się duży trafił;D
Nie jestem projektantką, ani stylistką. Nie czuję się artystką. Myślę, że jestem dobrym rzemieślnikiem, który może zmieniać swój świat za pomocą swoich rąk i maszyny do szycia. Wy też możecie, a ten blog ma Was do tego zachęcić!
46 komentarze
Fajniutki ten maluch :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMiodzio ;)
OdpowiedzUsuńzakochałam się w Mikrusie :)
OdpowiedzUsuńSłodziak :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne maleństwo:) Ile trzeba się namęczyć, aby stworzyć takie cudo wielkości orzeszka. Ma takie urocze maleńkie stópki i dzióbek. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSama przyjemność robić takiego malucha:) Sowa nie jest aż tak mała, ma 4-4,5 cm wysokości - orzech trafił mi się duży;D
UsuńRzeczywiście słodki, bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńtaki tyci, tyci i kochany
OdpowiedzUsuńMaleńkie cudo! Jestem pełna podziwu dla Twojej cierpliwości. Z takimi maleństwami trzeba penie mieć jej bardzo dużo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię gorąco :)
Troszkę cierpliwości trzeba mieć:) Twój Mikrus zawsze pozostanie tak czy siak tym pierwszym:) No i to Ty mi podsunęłaś pomysł, za co jestem szalenie wdzięczna!
UsuńJoanka Ty to szyjesz pod lupą bo ja normalnie wysiadam jak widzę te maleństwa tak dokładnie uszyte, normalnie mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńAż się zarumieniłam :)
UsuńJakie maleństwo!! Wielkości orzech włoskiego - podziwiam perfekcyjne wykonanie sówki, jak żywa tylko z 50 razy mniejsza :D
OdpowiedzUsuńGdyby nie ten orzech to nie uwierzyłabym, że ona taka malutka:D
OdpowiedzUsuńJakie ladne malenstwo ! :)
OdpowiedzUsuńO ja! Naprawdę malusieńka sówka ;)I to jeszcze tak dokładnie wykonana! Chyba masz sokole oko ;) Pozdrawiam! I zapraszam do siebie na Candy http://smakkropki.blogspot.com/2012/05/candy-u-panny-kropki.html
OdpowiedzUsuńCudny, cudny, cudny...
OdpowiedzUsuńJak ja to mówię -GUDZIIII :)
OdpowiedzUsuńoch i ta maciupeczka meteczka :)och och słodko..podziwiam bo taka dłubanina to poważna sprawa :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle podziwiam te "Drobiazgi", bo praca przy nich musi być iście benedyktyńska.
OdpowiedzUsuńNie jest aż tak benedyktyńska jakby się zdawało:) Ja tam lubię takie robótki, są dość relaksujące:)
UsuńO żesz ty orzeszku!
OdpowiedzUsuńjakie maciupińkie dałaś radę? ale ten fioletowy fajowy.
Świetne pomysły, zaczynam również "tworzyć" swoją garderobę ;) Zaczynam Cię obserwować ; ) Zaglądnij czasem ;P
OdpowiedzUsuńDziękuję! Trzymam kciuki za Twoje postępy:)
UsuńSuperaśna :D
OdpowiedzUsuńTa sówka jest tak słodka, że mam ochotę jej zrobić takie 'a titititi' i przyczochrać jej łepek. Chyba mi słońce przygrzało ;))
OdpowiedzUsuńDoskonała w każdym calu:)
OdpowiedzUsuńJa nie mam kiedy zabrać się za swoje szyjątka:(
Pozdrawiam:)))
Dziękuję za Wasze komentarze:) Z tego, co mi napisano nowa właścicieka też jest zadowolona:)
OdpowiedzUsuńSówka ma w rzeczywistości 4-4,5 cm więc nie jest taka maluśka - orzech mi się duży trafił;D
Sowa co ja pacze! Boska jest!! I jak wykonana... och, ach...
OdpowiedzUsuń:D Dzięki Bartas!
UsuńŚliczny! Taki malutki, że metka wydaje się ogromna! :)
OdpowiedzUsuńOj tak, to prawda! Muszę pokombinować, aby te metki mniejsze były;)
UsuńNo szok jak ty to maleństwo szyjesz?A ile to trzeba cierpliwości.
OdpowiedzUsuńJa tam lubię takie relaksujące robótki;) Chociaż czasem paluchy bolą, bo niewygodnie się takie maleństwo trzyma szyjąc:)
UsuńA jam nie do tematu:
OdpowiedzUsuńjak mogłabym Ci tego nie pokazać? KLIK :)
Chociaż chwilka, sowa w poście jest, więc nawet pasuje :D
:D Dzięki! Takiej wersji sowy to jeszcze nie widziałam;D
Usuńsłoooodziaaak :D
OdpowiedzUsuńSłodkie to maleństwo i niezwykle dokładne wykonanie! Podziwiam i coraz częściej tu zaglądam:) Myślę, że świetny pomysł na prezent. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńcudowny maluszek! a jak perfekcyjnie wykonany!
OdpowiedzUsuńojej co za prezyzja ! podziwiam :)
OdpowiedzUsuńJa również jestem zachwycona :) Słodkie maleństwo :)
OdpowiedzUsuńAle masz talent,ja bym nie miała cierpliwości:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sowi słodziak, chwyta za serducho:)
OdpowiedzUsuńjaki słodziak! :D
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy!
OdpowiedzUsuń