Zielona, folkowa sukienka
19:16Uszyłam:)
Oto moja wersja sukienki, której zapowiedź mogliście oglądać w TYM poście:) Tak się złożyło, że w tym samym czasie szyła ją również LolaJoo (o ile można w ogóle porównywać moje tempo szycia do Loli;P). TU możecie zobaczyć jej uroczą wersję z koronką. Podoba mi się to, że mając jeden wykrój można osiągać tak różne efekty, a każda uszyta rzecz jest po prostu wyjątkowa:)
Oto moja wersja sukienki, której zapowiedź mogliście oglądać w TYM poście:) Tak się złożyło, że w tym samym czasie szyła ją również LolaJoo (o ile można w ogóle porównywać moje tempo szycia do Loli;P). TU możecie zobaczyć jej uroczą wersję z koronką. Podoba mi się to, że mając jeden wykrój można osiągać tak różne efekty, a każda uszyta rzecz jest po prostu wyjątkowa:)
Model (Burda nr 7/2011, m. 110) jest tak naprawdę modelem przeznaczonym dla pań niskich. Krojąc i szyjąc mierzyłam się z tysiąc razy (do niskich osób nie należę), a i tak po zszyciu maszyną sukienki okazało się, że się ledwo się w nią mieszczę! Trochę się wkurzyłam, bo udało mi się świetnie, naprawdę świetnie spasować z tyłu wzór tak, że nie było widać przeszycia a tu masz! Powalczyłam, poszerzyłam i w rezultacie dół sukienki jest na styk i wygraża się, że jeśli przytyję to on nie będzie ze mną współpracował;) Na manekinie tego nie widać, bo jest sporo szczuplejszy ode mnie w tych partiach;) Tak czy siak: jest to model dla pań niskich, drobnych i do tego z małą pupcią. Burda powinna takie rzeczy zaznaczać;)
A i jeszcze jedno. Znów wyszło to, że nie czytam opisów z Burdy: zrobiłam wykrój, skroiłam części i dopiero po zszyciu zauważyłam, że zamek powinien być wszyty z boku a nie z tyłu - taki niuans dla dociekliwych;)
Poprawki trochę dały w kość, ale mimo wszystko jestem szalenie zadowolona z efektu:) Cieszę się, że w końcu mogę mieć w szafie to, co mi się naprawdę podoba, co mnie w jakiś sposób wyraża i czego nie ma w sklepach:) Sukienkę już teraz ogłaszam wydarzeniem tego roku w zakresie swojej garderoby :D
A i jeszcze jedno. Znów wyszło to, że nie czytam opisów z Burdy: zrobiłam wykrój, skroiłam części i dopiero po zszyciu zauważyłam, że zamek powinien być wszyty z boku a nie z tyłu - taki niuans dla dociekliwych;)
Poprawki trochę dały w kość, ale mimo wszystko jestem szalenie zadowolona z efektu:) Cieszę się, że w końcu mogę mieć w szafie to, co mi się naprawdę podoba, co mnie w jakiś sposób wyraża i czego nie ma w sklepach:) Sukienkę już teraz ogłaszam wydarzeniem tego roku w zakresie swojej garderoby :D
Spodziewajcie się jeszcze zdjęć na żywym manekinie;)


sukienka: Joanka-z (100% bawełna)
xoxo,
Joanka:)
94 komentarze
Cudowna. Widać że się dużo napracowałaś :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie chyba sporo się napracowałaś. Bardzo ładna!
OdpowiedzUsuńDorównać Loli z tempem... :)))))))))
OdpowiedzUsuńMoże chociaż pierwsza zaczęłaś szyć? Byłoby fifty-fifty... Ty zaczęłaś jako pierwsza, a Ona skończyła jako pierwsza ;D
Pięknie wygląda!
Ty naprawdę pięknie wykańczasz w detalach :)
Zgadzam się z Wiolą w 100%:
Usuń- dorównać Loli z tempem szycia graniczy z cudem ;)
- sukienka faktycznie pięknie wygląda :)
Myślę, że Loli nikt nie jest w stanie dorównać i podtrzymuję swoją hipotezę, że po kryjomu, w domu chowa całą armię pracowników różnej maści;)
UsuńZa komplementy dziękuję:)
Jest piękna! super wyszła, wielka pracyzja! Zamek z tyłu czy z boku - jak kto woli, nie traktowałabym tego w kategorii pomyłki ;)
OdpowiedzUsuńA propos poprawek i sukienek - sama raczej nie noszę, więc nie mam doświadczenia w ich szyciu. Ale szyję dla koleżanki i dziś te kawałki materiału doprowadziły mnie do hektolitrów łez, histerii i depresji niemalże. To tak dla poparcia moich słów, że nie zawsze za pierwszym razem wychodzi. Ale zasadniczo sytuacja jest opanowana ;P
Dziękuję;) Z zamkiem śmiesznie wyszło, ale ostatecznie dobrze, że przez przypadek trafił na tył, bo mogłam dzięki temu lepiej sukienkę wymodelować;) Pierwszy raz szyłam dopasowaną sukienkę i utwierdziłam się w tym, że wolę szyć rozkloszowane;) (to tak a propos pierwszych razów:D)
UsuńIdeolo! znaczy idealnie odszyta. Podziwiam cierpliwość. Kolor fantastyczny, wzór także i z niecierpliwością oczekują zdjęć na żywym manekinie, znaczy...na Tobie:]
OdpowiedzUsuńSuper świetna! Bardzo oryginalna :)
OdpowiedzUsuńPiękna, normalnie aż dech mi zaparło. Sama bym w nią chętnie wskoczyła!
OdpowiedzUsuńNie oddam;D
Usuńpiękna :)
OdpowiedzUsuńCuuuuuuuuudnaaaaaaaaa. Oj żałuję że nie potrafię szyć.:(
OdpowiedzUsuńNa naukę szycia nigdy nie jest za późno:) Polecam gorąco, bo umiejętność ta baaaardzo dużo daje i wynagradza:)
UsuńPiekna jest.
OdpowiedzUsuńFaktycznie taka oryginalna. Pokaż sie w niej koniecznie.
Niepowtarzalna wyszła! Połączenie materiałów doskonałe. I czekam na zdjęcia z wkładką :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to teraz wydaje mi się przeogromnie prosta i mało wymyślna - główną ozdobą jest w zasadzie sam materiał:) Zdjęcia będą jak będzie fotograf:)
Usuńooo jakoś zupełnie inaczej sobie wyobrażałam to połączenie materiałów...ale wielkie wow..fajne to zaskoczenie dla mnie :) bardzo ślicznie i materiał w kieszeni pięknie dopasowany do przodu spódnicy :) :D Bomba!!!!A co do wykroju to rzeczywiście fajnie by było gdyby Burda takie rzeczy pisała...bo czasem można się rzeczywiście przejechać i nawet jak się mierzy gotowy wykrój i niby jest ok to po zszyciu czasem jest jakoś dziwnie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się ze mną zgadzasz Bombowcu wśród szyjących:D Miałaś świetny pomysł na wpuszczenie koronki w worek kieszeni, przedłużając "boczki". Myślę, że jakbym też tak zrobiła i wszyła zielony materiał na kieszeń to by dało ciekawszy efekt:)
UsuńWszytko przed Tobą :)
UsuńŚwietna ! Wyszła bardzo profesjonalnie, ale co na manekinie, to na manekinie. Zakładać na siebie i cykać fotki ! Fani tego oczekują ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPięknie PIĘKNIE :) idealna kiecka dla rudzielca :)
OdpowiedzUsuńjest piękna !!!
OdpowiedzUsuńSukienka jest po prostu MEGA! - fantastyczna robota :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj czytałam sobie gazetki w Empiku i właśnie wpadłam na tą, w której akurat byłaś Ty :D Nawet nie wiesz jaki uśmiech miałam na buzi:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło:):):)
UsuńFajna sukienka Ci wyszła, mimo zamka z tyłu, nie nie z boku...hehe. A swoją droga, ile Ty masz wzrostu duza kobieto?
OdpowiedzUsuńNo dobra - Ciebie trudno przebić;D Ja z moimi 175 cm mogę się schować;) Ale biorąc pod uwagę, że sukienka była na max. 160 cm... :D
Usuńwo..ale jesteś wysoka ...wogóle jakoś nie widać, taka jesteś proporcjonalna hihihi :) może to głupio zabrzmi ale naprawdę ładnie wyglądasz.
Usuńpiękna, idealnie uszyta:)
OdpowiedzUsuńgratulacje!!!
Bardziej mi się podoba Twoja wersja niż L. :) I jak Pani powyżej: da sobie fotki w plenerze, na fotki! Jak pogoda pozwoli, oczywiście :)
OdpowiedzUsuńPogoda pogodą - fotograf musi mieć czas:)
Usuńno,no sukienka robi wrażenie!Śliczna jest!Talent w rękach:)
OdpowiedzUsuńŚwietna... wykrój znam, ale jakoś się nie odważyłam. Jak się szyło?
OdpowiedzUsuńOgólnie szyło się dobrze, wszystko świetnie ze sobą grało. Materiał sunął jak marzenie. Myślałam , że będę dłużej nad nią siedzieć:) Problem tylko tkwił w przeróbkach dołu - ale to może jest kwestia mojej figury (mam biodra większe o 2 rozmiary niż górę) Szyjąc trzeba mieć rękę cały czas na pulsie:) Ogólnie model polecam gorąco, bo jest nawet prosty wbrew pozorom:) Sama na bank coś jeszcze z niego uszyję:)
UsuńO... to masz figurę jak ja ;) Wiem co oznacza przeróbka dołu.
UsuńWyszło fantastycznie!
sukienka rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie - bomba! Cudowny kolor!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
U Are Fab
Przepiękna. Burda powinna pękać ze szczęścia, że jej wykroje zyskują tak kreatywne i dopracowane realizacje :) I och, kieszenie!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, chętnie okradłabym Cię z tego materiału - ostatnio w moim ulubionym tekstylnym prawie się popłakałam, kiedy się okazało, że wszystkie te cudowne wiszące na wystawie folkowe materiały (zieleń, czerwień, błękit, czerń) są z poliestru. A już oczyma duszy swojej widziałam te rozłożyste spódnice ;<
Dzięki:) Mnie też to załamuje, że większość tego typu tkanin to syntetyki, dlatego jak zobaczyłam bawełnę to kupiłam bez zastanowienia;)
Usuńjej jak ja ci zazdroszczę ,że tak umiesz bo sukienka jedyna i niepowtarzalna. Chciałabym taką w mojej szafie
OdpowiedzUsuńPrzepiękna :)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie materiałów! Spodziewałam się boków w kwiatki, a tu taka niespodzianka! Wyszła Ci naprawdę świetnie.
OdpowiedzUsuńGratuluję pięknej sukienki :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Niesamowite połączenie!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, tego się nie da nauczyć, to trzeba mnie we krwi, czy czymś tam, w każdym kawałku wszystkiego. Zdolnaś babeczka. Suknia piękna!
OdpowiedzUsuńNo co Ty!:) Gdybyś zobaczyła pierwsze uszyte przeze mnie rzeczy i porównała z tymi, które robię dzisiaj to byś padła ze śmiechu;) Wszystkiego da się nauczyć, naprawdę wszystkiego - kwestia cierpliwości i wprawy:)
Usuńoooo to prawda, jak się ćwiczy to można dojść do fajnych efektów.
UsuńSuper piękna :) gratuluję!
OdpowiedzUsuńA ja się właśnie takiej "przaśności" spodziewałam i super wyszło, ciekawa jestem jakie dodatki będą na żywym ludziku z rozwianym rudym włosem :)
OdpowiedzUsuńPołączenie bajeczne, aż się coś z czerwieni na górę prosi, jakieś czereśnie hihi
(bo ja mam letniego smaka na czereśnie - ups)
Gretuluję pięknej nowej w szafie i na Tobie garderoby!
Maryś nie wiem jak Ty to robisz, ale zawsze trafiasz w sendo:D Będzie czerwień ;)
Usuńsukienka rewelacyjna!!! kolor oryginalny!!!!
OdpowiedzUsuńaczkolwiek nie przepadam za takim dekoltem,
ale reszta super:)
pozdrawiam
Em
Ja też nie lubię dekoltu w serek:) Ta sukienka to wyjątek:)
UsuńWyszła piękna, ale tak też myślałyśmy, że sukienka okaże się sukcesem. Uwielbiamy folk i "cepelniane" elementy :) Gratulacje!
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny:) Cieszę się, że lubimy te same klimaty:D
UsuńPiękna sukienka. Ja podziwiam, że nie rzuciłaś jej w kąt, kiedy okazało się, że trzeba zrobić poprawki. Ja pewnie bym tak zrobiła.
OdpowiedzUsuńWarto się jednak było pomęczyć dla takiej sukienki.Pozdrawiam:)
Jak już coś zaczynam to to z reguły kończę, choć wiele rzeczy ciąąąągle czeka na ukończenie i się doczekać nie może;)
UsuńFantastyczna jest! I to połączenie materiałów, miodzio!
OdpowiedzUsuńLola to ma zastęp krasnali, co po nocach zapierdzeilają na maszynie i stąd to bombowe tempo ;) hihi...
Dziękuję:) Swoją drogą: z takich materiałów to widziałam tylko rzeczy dla kobietek. Widział ktoś coś z tkaniny w góralskie kwiaty czy w łowickie wzory dla panów?;)
UsuńLola ma krasnale i bandę szyjących kotów, ot co!:D
i ostatnio do zastępu krasnali i kotów dołączyć muszę elfy :) hihihi
UsuńNo i bęc! Wydało się!!!!:D
UsuńBardzo czekałam na efekt końcowy. Nie czuję się zawiedziona, bo sukienka wygląda fantastycznie :). Pozdrawiam Cie cieplutko i czekam na zdjątka z Tobą w sukience :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, powiem szczerze, że ten model w burdzie w ogóle mi się nie podobał, ale teraz widzę, że byłam w wielkim błędzie bo sukienka prezentuje się świetnie
OdpowiedzUsuńModel ma ogromny potencjał;) Mi też nie wpadł w oko. Dopiero jak zobaczyłam wersję uszytą przez Marchewkową to zwróciłam na niego uwagę:)
UsuńŚwietna! Bardzo niebanalna i ma genialny krój :) Poka na sobie:DD
OdpowiedzUsuńO rany, jakaż ona piękna.Podziwiam, podziwiam, podziwiam.....
OdpowiedzUsuńUwielbiam zielenie, a te kwiaty na spódnicy dodają jeszcze większego uroku.Super połączenie, genialnie to wymyśliłaś. Będziesz wyglądać oszałamiająco w zestawieniu z rudymi włosami. Już się nie mogę doczekać na sesję.
miodzio
OdpowiedzUsuńSentymentalny model sukienki :D
OdpowiedzUsuńJa też wykonałam ten model. Do niskich i szczupłych w biodrach zdecydowanie nie należę. Tyle że model w burdzie wycięłam po prostu na "mój obwód w biodrach" ścinając tylko przy talii, po czym sie okazało że jest za wielka. Także z Burdą jest różnie. Ja wole wyciąć za dużą, niż wyciąć ciut mniejszą(bo tak wynikałoby z moich doświadczeń, rozmiar "dobry" zawsze jest za duży) i się w nią nie zmieścić.
No ale wracając do Twojej sukienki ;) To bardzo mi się podoba. Folkowy wzór super i baardzo ładnie dopasowane szwy :)
Ja zamek zrobiłam celowo z tyłu :) choć Burdowych opisów nie czytam bo z nich mało rozumiem :P
Za każdym razem (też tu), kiedy szyję sukienkę to dół dopasowuję do mojego rozmiaru. Zwykle wychodzi, jak w Twoich przypadkach, ciut za duża (i dobrze!) i zwężam, ale tym razem wyjątkowo okazała się za mała i nie mam pojęcia jak to wyszło;D
UsuńJa rzadko czytam opisy, bo one zwykle zaciemniają sprawę niż objaśniają;) Zamek z tyłu wydał mi się tak oczywisty, że nawet nie przeszło mi przez myśl, aby wszywać go z boku;) I dziekuję za komplementy:)
Dziękuję Wam wszystkim za te miłe i budujące słowa!:) Zdjęcia będą jak będzie fotograf:D
OdpowiedzUsuńSukienka śliczna. Podoba mi się zestawienie barw. Co do opisów w Burdzie, to moim zdaniem osoba która je tłumaczy, nie ma pojęcia o krawiectwie. Opisy są w dziwnym języku. Ja najbardziej sugeruję się wykrojem i oznaczeniami na wykroju. Kilka razy i tam znalazłam błędy. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSama z chęcią bym się dowiedziała kto to tłumaczy;D Myślę, że nie jedna zawodowa krawcowa mogłaby sobie zwoje mózgowe przekrzywić czytając te opisy, a do dopiero osoby początkujące;)
Usuńależ mi się ta sukienka podoba! ta głęboka zieleń i te cudowne kwiatki niczym z zapamiętanej z dzieciństwa "niedzielnej" chusty mojej babci
OdpowiedzUsuńzachwycam się nią
Prześliczna! Cudowna - naprawdę!
OdpowiedzUsuńŚwietny fason i do tego połączenie tego ludowego motywu - dla mnie bomba!
Strasznie żałuję, że ja nie jestem zaprzyjaźniona z maszyną...
Warto się zaprzyjaźnić:D
UsuńTo najładniejsza wersja tej sukienki - a widziałam ją na kilku blogach. Ta jest wyjątkowa, folkowa :) Strasznie mi się podoba i kolor, i fason i dobór tkanin. Mistrzostwo. No i masz motywację żeby trzymać figurę ;)
OdpowiedzUsuńZarumieniona, skromnie odpowiem: dziękuję:)
UsuńSliczna!! No i moje klimaty :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu! Byłam ciekawa Twojej opinii, bo Twoje klimaty są mi baaaardzo bliskie:)
UsuńMoge tylko klaskac z podziwem zerkajac !
OdpowiedzUsuńŚwietna :) i ten dopasowany wzór, uwielbiam takie szczegóły :)
OdpowiedzUsuńPiękna!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :D
cudna *.*
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;)
ta sukienka to istny ideał... już oczyma wyobraźni widzę w niej siebie :):)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
galeriamiszmasz.blogspot.com
Sukienka wygląda świetnie, folkowy dół sprawia, że nadaje się też do "codziennego" noszenia!
OdpowiedzUsuńa mi właśnie wpadł w ręcę podobny materiał i się zastanawiałam co z nim zorbić, chyba wezme przykład z Ciebie bo efekt jest super
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku byłam z mężem w Wiśle i zauroczyłam się tymi strojami. Tam w każdym sklepie można dostać kompletne zestawy w stylu folk. Oczywiście bardzo drogie. Zainspirowałaś mnie do pracy, bo odkładałam ten temat w nieskończoność. Biorę się do roboty. dzięki
OdpowiedzUsuńchcę taką... <3 coś pięknego!
OdpowiedzUsuńprzepiękna! nauczę się szyć i moja też będzie właśnie taka ;)
OdpowiedzUsuńA można kupić gdzieś taką sukienkę?
OdpowiedzUsuńNiestety nie. Jest jeden egzemplarz, który uszyłam dla siebie :)
UsuńPrzepiękna!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak ślicznie zrobiłaś szwy!
Dziękuję :)
Usuń