sinokoperkowo-miętowe spodnie
11:07
Hop hop? Ktoś mnie jeszcze pamięta? :)
Nie lubię przerw wszelkiego rodzaju, dlatego trochę przeraziło mnie, że zniknęłam na aż tak długo za sprawą wydarzeń wszelakich. Mimo, że w ciągu ostatnich kilku dni moje życie nabrało intensywnie energetycznych kolorów to na przekór chciałabym Wam pokazać spodnie jakie uszyłam jakiś czas temu. Post wyszedł w tonacji... no nie umiem tego określić chyba inaczej: sinokoperkowej mięty ;)
Spodnie (Burda 7/2011, model 102 A) - szalenie wygodne, mają naprawdę długie nogawki i potwornie głębokie kieszenie. Doszyłam sobie jeszcze kieszenie z tyłu. Jest wszystko, co trzeba!


spodnie: Joanka-z (100% bawełna, tkanina - to nie jest dres;) )
top z sową: Joanka-z (100% bawełna)
Świetne to uczucie być ubranym w swoje rzeczy od stóp do głów ;)
![]() |
Joanka
91 komentarze
Świetne, lekkie i pewne wygodne ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
o Ty dresie :) hihihi super. Bardzo przyjemnie to wszytko wygląda :)
OdpowiedzUsuńDresiara w balerinach xD
UsuńSuper, ale takiego określenia koloru jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie wydarzeń wszelakich, głowa do góry, niektóre wydarzenia muszą się znaleźć w naszym życiu, żebyśmy zaczęli żyć :)
Masło maślane ;)
Spodnie wyglądają genialnie.
OdpowiedzUsuńno to Ty masz spodnie sinokoperkowo miętowe, a ja miałam kurtkę w kolorze sinokoperkowego różu :D
OdpowiedzUsuńSpodnie faaaaajne :D
no to pytanie... bawełna, ale dzianina, czy tkanina? (nie mam na myśli paska)
Tkanina. Bardzo, bardzo ciasno tkana :)
UsuńOjaaaa, jakie genialne spodnie!
OdpowiedzUsuńFantastyczne!
Jak to wspaniale jest umieć szyć! Zazdroszczę :)
Boskie portki! Lubię takie luźne, mega wygodne i przyjemne w dotyku rzeczy!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, bo spodnie to jedyna rzecz,której nie potrafię dobrze uszyć a tak bym chciała. A na moim komputerze ekranie kolor spodni jak najbardziej miętowo-pistacjowy, ha, ha.
OdpowiedzUsuńDo spodni to ja też nie mam drygu;) Ten model polecam, bo portki trzymają się na elastycznym pasie z dżerseju (takie trochę ciążowe są;D ) i nie trzeba wszywać zamka:)
UsuńNo i to jest ogromny plus - brak suwaka. Niby umiem go wszywać i nieźle mi wychodzi, to wolę jak go nie ma.
Usuńświetne! i kolor i fason i na pewno bardzo wygodne :]
OdpowiedzUsuńale fajowe gacie!
OdpowiedzUsuńFajne portki! Ja tesknilam - juz myslalam ze na polu woodstokowym jeszcze koczujesz:-) pozdrawiam i czekam na wiecej.
OdpowiedzUsuńAż tak to nie zaszalałam;) Cieszę się z tak miłego przyjęcia:)
UsuńŚwietny zestaw (wszystkiego):)...z tym super topem...powoli zarażam się szyciem choć dokonuję dopiero wprawek....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne są. Bardzo fajny kolorek i bardzo fajny fason :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne są:)i krój i kolor:)))
OdpowiedzUsuńi nie gubisz nic z tych przednich kieszeni?
OdpowiedzUsuńsą rzeczywiście kosmicznie wielkie :)))
w sam raz na moje ogromne łapki :)
Nie gubię, bo one prawie do kolan sięgają :D
UsuńSpodenki mają kieszenie o takich jakich marzę. :D Chociaż zazywacazj z takich kieszeni "lecą" różnie rzeczy.
OdpowiedzUsuńSinokoperkowa mięta brzmi strasznie kuchennie. xD Ale jako kolor jest genialny.
Muszę nauczyć się szyć. To musi być świetne uczycie, gdy ludzie pytają Cię "Gdzie kupiłaś?", a ty spokojnie odpowiadasz "Sama uszyłam."
Maszyno do szycia mojej mamy - nadchodzę. :P
Pozdrawiam Zuza
Warto szyć:) Szybko zaprzyjaźnij się z maszyną! A z kieszeni nic nie wypada, bo sięgają prawie do kolan:P
UsuńW końcu przestałaś się opierniczać kobieto ;P
OdpowiedzUsuńSpodnie koooocham ! Ostatnio też mam takie dresiarskie zapędy, a te kolory to ło matko. Ideał. Ale widzisz - ja mam odwrotnie. Jak mam na sobie coś usztyego/zrobionego przeze mnie to wydaje mi się, że wszyscy widzą jakie to jest okropne w porównaniu do sklepowych rzeczy. To chyba psycholog określiłby jako oznakę zbyt małej pewności siebie? ;) Jest na sali psycholog? ;))
Myślę, że postawiłaś słuszną diagnozę ;) Nie masz co się martwić. Dziś w sklepach można często znaleźć ciuchy które wyglądają gorzej niż jakbyś zrobiła sama wszystko ręcznie. Łącznie z tkaniem! ;)
UsuńI ja się zgadzam ze Słomianym Ogniem, bo mam tak samo. Jak już założę coś mojego to mam wrażenie, że wszyscy widzą te przeróżne braki w wykonaniu i strasznie ciężko przychodzi mi przyznanie, że to moje dzieło.
UsuńRóżnica jest widoczna, ale tylko z bliska i dla wprawnego oka. Różnicę stanowić będzie zawsze techniczna kwestia: w domach nie mamy maszyn przemysłowych osobnych do różnych elementów, tylko posiadamy przeważnie dwie (overlock i stębnówka) i na nich szyjemy co się da. W środku nie ma różnicy, bo nie wiać, ale na wierzchu zawsze widoczna będzie nieprzemysłowo zrobiona lamówka i nieprzemysłowe podwinięcie bez dwuigłówki. A w domowych warunkach trudno się nawet zbliżyć do efektu, jaki dają te maszyny. Moja siostra jest utalentowaną (;-)) krawcową, to wiem, że jak ma w domu coś wylamować, czy podszyć, to woli ciucha zabrać do pracy i tam momentalnie zrobić profesjonalnie, niż dłużej dłubać w domu dla i tak gorszego efektu.
UsuńCo oczywiście nie zmienia faktu, że warto szyć samemu w domu dla własnej satysfakcji;-)
O Dżizys!!!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tych spodniach!!!
Też takie chce!!!
A i jeszcze jedno - na żywym tyłku wyglądają lepiej niż na manekinowym martwym tyłku ;>
OdpowiedzUsuńBo martwy tyłek jest o 3-4 rozmiary mniejszy ;]
UsuńJa coś Ci chyba do końca nie wierzę. Na zdjęciach zawsze wyglądasz na 36 z dużym biustem ;p
UsuńPadłam!:D No naprawdę! Na swoje usprawiedliwienie dodam, że ostatnio schudłam mimo woli.. :)
UsuńMy już od jakiegoś czasu czaimy się, by uszyć z tego fasonu spodnie. Są rewelacyjne! I kolorki super dobrałaś!
OdpowiedzUsuńPolecam szczerze, naprawdę :) Tym bardziej, że szyje się je ekspresowo!
UsuńZazdroszczę talentu. Spodnie wyglądają jak ze sklepu. Jestem pod wielkim wrażeniem, tym bardziej, że jesteś samoukiem. Fason trafiony pod każdym względem - wygodny, na topie no i ten kolor :) Jesteś po prostu genialna.
OdpowiedzUsuńsuper!i jak ladnie na Tobie leżą:)
OdpowiedzUsuńSpodnie wygladaja tak szalenie wygodnie!
OdpowiedzUsuńBaardzo fajnie w nich wyglądasz! Kolor ciekawy. Mam zamiar je uszyc, ale myślałam że powinny byc z dzianiny dlatego przesunęłam je na dalszy plan mojej listy "to chce uszyc". Jakoś wciąż dzianiny mnie onieśmielają:)
OdpowiedzUsuńPlanuję uszyć jeszcze jedną parę z dzianiny. Odkąd odkryłam ściegi overlockowe to już się nie boję z niej szyć:) W tym modelu tkanina też się dobrze sprawdza:)
UsuńJa pamiętałam i zastanawiałam się ostatnio kiedy się tu jakiś post pojawi :) Fajne te portki, wyglądają lepiej niż w Burdzie :)
OdpowiedzUsuńHeh,bardzo ładne te spodnie w kolorze "sinokoperkowej mięty";)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Super świetne oprócz koloru:) Na górze trzymają się na tej dzianinie? Nie spadają?
OdpowiedzUsuńKolor nie musi każdemu odpowiadać:) Tak, trzymają się tylko na pasie dżerseju.
UsuńŚliczne te spodnie <33
OdpowiedzUsuńAle fantastyczne spodnie, kolor rewelacyjny i fason też, ten pasek ...
OdpowiedzUsuńI D E A L N E ...
połączenie z tą koszulką, ech wszystko mi się podoba :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Bardzo fajne! :) Myślę, że to idealne spodnie na pierwsze miesiące ciąży...
OdpowiedzUsuńTak, są podobne do ciążowych, ale nie były uszyte w tym celu ;)
UsuńWidziałam je w burdzie, ale myślałam sobie, że są ładne tylko w gazecie, a w rzeczywistości, to wyjdzie z tego bezkształtny badziew. Teraz widzę, że nie miałam racji, na żywym tyłku też są super;) Mam nadzieję, że będą takie i na moim siedzeniu, więc chyba sobie takie sprezentuję;)
UsuńJoanko-z, Ciebie nie sposób zapomnieć!!!
OdpowiedzUsuńSpodnie są świetne i bardzo stylowo wszystko razem wygląda :) Ja bardzo lubię, jak mam przynajmniej jedną rzecz własnej produkcji na sobie. Tego lata miałam tak prawie codziennie :))) Zazdroszczę świetnej figury... Obawiam się, że mimo usilnych starań już nigdy nie założę takich świetnych luzackich spodni w tak estetycznym rozmiarze, ech.
noszenie własnych tworów to fantastyczne uczucie:)
OdpowiedzUsuńco prawda ja zawsze idą w czymś swoim tak niepewnie się czuje:):):)że może coś odpadnie, może coś krzywe:) ale duma wewnętrzna zawsze jest:)
no i własne twory są przede wszystkim NIEPOWTARZALNE:)
Świetny kolor!
OdpowiedzUsuńtez je szylam, swietne sa w noszeniu!;D tylko rozmiary tego modelu jak dla wielkich koszykarek z dlugimi nogami;/ uszylam wedlug kroju 36 i zwezalam potem bo wygladaly na 44:p
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ja też uszyłam sobie rozmiar mniejsze niż zwykle i musiałam jeszcze zwężać i skracać. Ta Burda ;)
UsuńA ja się zbieram za takie spodnie ,żeby sobie uszyć ...do szycia ,właśnie ze względu na nieziemską wygodę :-))) Co prawda wątpię ,żebym w nich równie dobrze wyglądała ,ale co tam :-)) Ale za to top the best
OdpowiedzUsuńSpox,koks dress the best..tak ostatnio usłyszałam na ulicy hyhy
Ej ja nie jestem dresiarą xD Te spodnie naprawdę są z tkaniny ;)
UsuńSzyj, szyj, bo są szalenie wygodne!
wow! właśnie stałam się 600-setnym obserwatorem ;-). W zapartym tchem podziwiam Twojego bloga i zastanawiam się czemu dopiero teraz tu trafiłam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Ania
Cieszę się, mam nadzieję, że zagościsz tu na stałe:)
UsuńJeszcze nie do końca wiem co, ale jestem prawie pewna, że coś zmieniłaś w swoim logo-nagłówku :D
OdpowiedzUsuńCzcionkę ;)
UsuńA jednak! Ha! :D
UsuńFantastyczne, za każdym razem jak widzę uszyte przez Ciebie cuda, to żałuję, że nie umiem wykorzystać maszyny do szycia dziadka, która stoi w piwnicy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Na naukę nigdy nie jest za późno! :)
UsuńSpodnie boskie i wykonanie również, muszę poszukać na allegro tej burdy bo muszę i ja takie mieć hehehe. Czy jak bym nie znalazła to za opłatą mogłobyś zrobić mi kserówkę wykroju.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
Nie wykonuję niestety kopii wykrojów, a już tym bardziej ksero. Archiwalnych numerów można szukać też na polskiej stronie Hubert Burda Media :)
UsuńA właśnie ostatnio się zastanawiałam, gdzie się podziewasza...gdzie nowości :) Spodnie wyszły ekstra...świetnie wyglądają te kieszenie i przydługie nogawki :)pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWreszcie jesteś :) Spodnie świetne, sama bym chętnie w takich pohasała! :D
OdpowiedzUsuńTe spodnie wymiatają, kolor, krój, oh i ah. Podobają mi się niezwykle.
OdpowiedzUsuńAle czadersko! Normalnie wymiatasz! Bardzo mi się te spodnie podobają i do tego ten top. Miodzio! Stylówa na maxa ;-) Wszystkie pseudo szafiary niech się w skarpetki pochowają przed Tobą, bo gotowca każdy głupi potrafi ubrać a uszyć to już coś! Pozdro!
OdpowiedzUsuńRozłożyłeś mnie na łopatki Bartas ;]
UsuńWitam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWraz z koleżankami prowadzę stronkę poświęconą kreatywności kobiet w szeroko pojętym ujęciu :) Zajrzyj do nas i pokaż to czym się pasjonujesz: www.mieszczanka.pl
Wstąp również na Forum, na którym plotkujemy w chwilach wolnych od pracy i zajęć "obowiązkowych" w domu.
Pozdrawiam serdecznie
Redakcja
No nareszcie!! już się martwiłam o Ciebie. a porteczki oczywiście są super :)
OdpowiedzUsuńNie maco się martwić, chwilowe zawirowania poszły precz:)
UsuńWyglądają na bardzo wygodne. Dodatkowy punkt za kolor!
OdpowiedzUsuńnareszcie wróciłaś :)!
OdpowiedzUsuńWszystkim Wam szczerze dziękuję za każde zostawione słowo!:)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze my coś napiszemy: że nam się podobają, że spodnie w takim stylu uwielbiamy no i jedna rzecz nam się tylko nie podoba, że tak mało Ciebie ostatnio w blogowym świecie :( Pozdrawiamy cieplutko! :)
OdpowiedzUsuńspodnie super! od razu wpadły mi w oko:) niestety nie znalazłam tego nr burdy, więc spróbuję uszyć na oko:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zakochałam się w tych spodniach! :D
OdpowiedzUsuńnie no po prosty spodnie mnie tak zauroczyły że już szukam materiału na nie, mimo ze jeszcze szyć nie umie, ale MUSZĘ je mieć :). Od dłuższego czasu zabierałam się by nauczyć się i można powiedzieć że te spodnie to był cios poniżej pasa i tak mnie zmobilizowały (taka oliwa do ognia dolana) by wciągną mamuśkową maszynę, wyczyścić ją, naoliwić i nauczyć się szyć. Mam już za sobą 2 proste torebki po mojemu bo po mojemu ale dzięki temu wiem jak się obsługiwać maszyną.
OdpowiedzUsuńPowiem nawet że w sobotę byłam u pani która podjęła się pokazać mi tajniki szycia i pomogła mi się uporać z szyciem koszuli :D Więc ruszam z produkcją ciuchów na całego :)
Wow! Magda wysoko sobie stawiasz poprzeczki - to lubię! Trzymam kciuki mocno, mocno! :) Pochwal się tym, co Ci wyjdzie!
UsuńBez kieszeni z tyłu mogłyby nie być tak fajnie :) Super, że mimo używania gotowych wykrojów, dodajesz swoje akcenty :)
OdpowiedzUsuńSpodnie naprawdę mega mi się podobają...i ten kolor :) gratulacje.
Dziękuję! Z wykrojów nie lubię korzystać "niewolniczo" i kombinuję na ile mam ochotę:)
UsuńGdzieś mi się obiło o uszy, że mięta to był ostatnio hit sezonu :)
OdpowiedzUsuńWreszcie się zebrałam, by skomentować, dotąd tylko oglądałam - pod dużym wrażeniem... aż się nabiera ochoty, żeby coś zrobić samemu! Zdjęcia bardzo inspirujące:)
Pozdrawiam z Lublina:)
Aha, i zaczynam oficjalnie obserwować :D
UsuńBardzo fajne joł spodnie :D
OdpowiedzUsuńfajne zestawienie kolorystyczne:)
OdpowiedzUsuńale czadowe!!! uwielbiam takie portasy!!
OdpowiedzUsuńSpodnie super...miętowe... kojarzą się z wakacjami...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJoanko zamarzyłam o tych portkach, gdy tylko zobaczyłam Twojego posta ! Przeglądałam właśnie Burde Szkołę szycia krok po kroku 1/2014 i to jest chyba ten sam wykrój ! :) Jest tu napisane, aby szyć z batystu...nie wiem co to za tkanina ale podejrzewam, że raczej cienka, zwiewna, a mi zależy właśnie na takich spodniach jak Twoje ! :) Mogłabyś powiedzieć co to za materiał ? bo obawiam się, że wybiorę zbyt gruby i sztywny...
OdpowiedzUsuńDagmaro tak batyst jest cienki, sama bym się nie odważyła ;) Te portki szyłam z bawełnianej, gęsto tkanej tkaniny zakupionej w ciucholandzie :)
UsuńA niech to ! Gdybym przeczytała wszystkie komentarze być może wybrałabym mniejszy rozmiar :P A tak zwężałam 2 rozmiary... a mimo to są ciągle duże...:)
UsuńMimo wszystko dziękuję Joanko za odpowiedzi na moje pytania :)) Moja wersja spodni, mimo poniesionej klęski, właśnie znalazła się na blogu :) Pozdrawiam