Pierwsze podejście do szycia Tild
14:50
Do Tildowych panienek miałam zawsze sceptyczne podejście. Nigdy specjalnie nie podobały mi się te dziwne wydłużone kobietki i długaśnymi kończynami, szerokimi tyłkami i nie mówiącymi wiele twarzami. Kiedy jednak dowiedziałam się kiedyś, że Tildy to nie tylko owe lale, ale też świnki, króliczki, pingwiny, grube pływaczki, gąski, kotki to od razu spojrzałam przychylniej na świat zabawek Tildy :) Minęło sporo czasu zanim sama postanowiłam uszyć swoje pierwsze zabawki. Wybór padł na króliczą parę.
Grudzień idzie, a ja króliki szyję :P



40 komentarze
Świetne Ci wyszły
OdpowiedzUsuńSuper króliczki:)
OdpowiedzUsuńA ja sądziłam, że to tylko ja jestem dziwna bo owe patykopodobne lale mi się nie podobają. Ale faktycznie zwierzaki to zupełnie co innego.
UsuńA królikom można dorobić czerwone ubranko, szaliczek, czapeczkę i wpasują się w porę roku tudzież zbliżające się święta :)
Twoje króliki bardzo mi się podobają. Czy w planach są inne zwierzaki? :)
Pozdrawiam,
Mag
Dzięki Mag-ik! Nie jesteś jedyna, której się lale nie podobają^^ Co do innych zwierzaków - nie wiem, pewnie się skuszę, bo niektóre pomysły są fantastyczne! No i można do woli z ubrankami kombinować. Zresztą nie byłabym chyba sobą, jakbym nie zrobiła czegoś po swojemu następnym razem:)
UsuńMnie zawsze zastanowiało czemu te lalki są takie... nieme bez uśmiechu czy choćby wykrzywionych ust :) Ale może się nie znam :)
Usuńa ja nadal nie pałam jakims zachwytem na nad tymi królikami.
UsuńNo one są dość.. nazwijmy to.. specyficzne :P
UsuńAle słodziutkie :D
OdpowiedzUsuńJak na pierwsze podejście to jest super, i wcale na pierwsze nie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że trochę się napatrzyłam jak Kura D. szyje podobne ^^
UsuńKróliki to ja też lubię i to bardzo. Twoje wyszły Ci świetne!
OdpowiedzUsuńno i powiało wiosną i robótkami w ogrodzie :) cudowni pomocnicy
OdpowiedzUsuńŚwietnie ci wyszły! I te ubranka! Boskie!
OdpowiedzUsuńKurcze, ja też się jakoś do Tild i różnych tildopodobnych stworów przekonać nie mogę. Może za twoim przykładem spróbuję coś uszyć i zmienię zdanie?
OdpowiedzUsuńSzyje się je naprawdę przyjemnie, spróbuj:) Myślę też, że są dobre nawet dla osób początkujących.
UsuńŁał!
OdpowiedzUsuńJa to bym chyba sobie paluchy na takich miniaturach poprzeszywała :)
Króliki nie są takie małe, mają ok. 30 cm:) Aczkolwiek ciuszki dały mi w kość ;]
UsuńSwietne kroliczory :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna parka wyszła :)
OdpowiedzUsuńŚliczna królicza parka :)
OdpowiedzUsuńno ja też już mam za sobą jednego królika :) nie było tak źle ale te spodnie miniaturowe to masakra jakaś :/ Janko go uwielbia mimo wielkich niedoskonałości :) ja w sumie też. No i muszę spróbować z kurami bo moje dziecko ubóstwia te zwierzę :)
OdpowiedzUsuńHehe ciekawe jak Ci te kury wyjdą! Te ciuszki to rzeczywiście masakra i dały najbardziej w kość ;)
UsuńBombastyczne:] te porteczki cudnie wyszły a uszka..mmm co tu duzo mówić, podziwiam precyzję i pomysłowość. Ja tak od jakiegoś czasu zbieram się na krowę tildową bo mnie korci bardzo, bardzo;]
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Lubię się bawić w takie detale i mieć świadomość, że wszystko jest dobrze dopracowane:)
UsuńNie ma to jak grudniowe króliki;))) Bajeczne Ci wyszły!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńWiosna idzie, jak nic:))
OdpowiedzUsuńDetale w ubrankach godne pozazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńJak tak się człowiek napatrzy to aż chce się coś uszyć na święta:) Śliczne króliki!
OdpowiedzUsuńale fajne króliczątka :D ja osobiście z tej całej serii też wolę nielalkowe twory, aczkolwiek mam w zanadrzu jedną popełnioną Tildę dla córy, której włosy już 3 tydzień staram się wykończyć bo zamarzyło mi się żeby miała takie naturalne a nie sztucznie przyklejone (czytaj z 1000 wczepionych w głowę nitek) ale hahaha przeliczyałam się D: teraz jak młoda się kąpie, to ja dorabiam jej resztę czupryny - może do świąt zdążę ^^
OdpowiedzUsuńojoj trzymam kciuki!:)
UsuńKroliki przecudne!!! Zawsze chcialam takie uszyc dla moich pociech (kroliki to ich ulubione zwierzeta:) i przez przypadek tydzien temu kupilam jakies czasopismo gdzie mam super tutorial jak cos takiego uszyc!!! Bede probowac!!! Twoje sa wspaniale!!! pzdr/magda
OdpowiedzUsuńKróliki fajne są, a te ciuszki! Ja się nadal zachwycam tymi maleństwami i zastanawiam się, jak Wy szyjecie takie mini ubranka?
OdpowiedzUsuńWystarczy trochę cierpliwości ;]
Usuńkrólikom jeszcze nie uległam:)
OdpowiedzUsuńpoczekamy zobaczymy:)
może i ja zapragnę mieć swojego królika:)
ty już masz parę:):)
Baardzo ladnie Ci one wyszly :) Ubrane ladnie i sa po prostu Sliczne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe króliczki są świetne, nie pozostaje mi nic innego jak uszyć takie króliczątka dla siostrzenicy :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyszły ! Zdecydowanie jestes ZA zdolna ;P
OdpowiedzUsuńBuraka strzeliłam normalnie ^^
UsuńŚwietne zające!Ja zaczęłam od Mikołaja:)
OdpowiedzUsuńBędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad!
Uprzejmie uprzedzam, że wszelkie komentarze wystawiane przez firmy, będące próbą podbicia pozycjonowania swojej strony będą kategorycznie usuwane. Lubię swojego bloga, lubię grzyby, nie lubię pasożytniczych hub!