Od kilku dni
moja mama zamienia się w kuchni w... muchomora! Winę biorę na siebie. Dzieje
się tak za sprawą fartuszka w groszki, jaki postanowiłm uszyć mamie w
prezencie. Fartuszki sprawdzają się idealnie jako prezent urodzinowy, o czym
przekonała (i trochę też mnie zachęciła) ostatnio Marchewkowa;) Maminy
fartuszek jest prosty, a formę odrysowałam od starego i sfatygowanego do granic
możliwości starego osprzętu. Od razu weselej w kuchni się robi :)
Prosty i szybki przepis na uszycie fartuszka znajdziecie TUTAJ.

Przyłapana w kuchni :)

Przy okazji przypominam Wam o trwającej cały czas akcji, mającej na celu wywalczenie większej ilości męskich wyrojów w magazynie "Burda". O potrzebie nie muszę się rozpisywać - świadczą o tym liczne argumenty pisane przez Was pod PETYCJĄ. Na chwilę obecną mamy (tylko!) 314 podpisów. Rozsyłajcie wiadomość o petycji w świat, polubcie akcję na fb (KLIK) - razem nam się uda :) O szczegółach akcji pisałam w poprzednim poście, możecie zajrzeć też na "bazową" stronę - meskiewykroje.blogspot.com
Udanej, słonecznej i leniwej majówki!!!
Joanka :)