Co można uszyć z piłki do kosza?
15:04
Jakiś czas temu odezwał się do mnie Pan Wojtek z bardzo
nietypową prośbą.
Zapytał się mnie, czy dałabym radę uszyć nerkę... ze starej
piłki od kosza (!). Pan Wojtek przygotował mi panele do zszycia – rozpruł piłkę i w nieznany mi, magiczny sposób oddzielił je od podklejającej wszystko gumy. Szło ciężko, skóra okazała się
nieraz niewdzięczna i nie chciała sunąć pod stopką, ale dało radę! Nigdy nie
wyprę się tego, że szyję na maszynie kupionej w Lidlu :D
Jak Wam się podoba? Jak myślicie z jakich jeszcze ciekawych
rzeczy można by uszyć wyjątkową nerkę? Wasze pomysły nie znają granic, o czym nie raz się przekonałam. Również teraz :)





Pozdrowienia słoneczne znad morza,
Joanka
64 komentarze
Bardzo ciekawy pomysł. Nawet nie pomyślałabym, że może to tak fajnie wyglądać :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł oryginalny i niepowtarzalny:)zresztą twoje pomysły zawsze są fajne:)
OdpowiedzUsuńGłównym pomysłodawcą jest tutaj pan Wojtek :)
UsuńTo jest bombowe!!!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM, wspomniałam o Tobie -
OdpowiedzUsuńhttp://lilki-szpilki.blogspot.com/2013/06/a-dzisiaj-cos-miego-lilkiszpilki-na.html
Dziękuję, miło mi :)
UsuńWspaniała,jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńO matko, ona jest cała ze skóry, myślałam, że tylko element wykorzystasz, a reszta to będzie tkanina. Gruba ta skóra była? I jakich igieł używałaś? Nie mogę uwierzyć w to, że ta maszyna z Lidla dała radę? Ile warstw przeszyła?
OdpowiedzUsuńPS. Super efekt, bardzo ładnie wyszło ;)
Tak, dała radę! Odtańczyłam taniec zwycięstwa po zszyciu:D Miejscami musiała szyć (biedna!) aż przez 5 warstw, szaleństwo!:D Skóra sama w sobie była dość gruba, ale nie na tyle, aby maszyna sobie nie poradziła. Dość często stawiała opór stopce. Szyłam normalnymi, ale nieco grubszymi igłami, złamałam chyba tylko jedną, nawet nie pamiętam z wrażenia ;)
UsuńŚwietne... jestem pod wrażeniem!!
OdpowiedzUsuńPomysł świetny, a wykonanie genialne! :)
OdpowiedzUsuńO rany, ale świetnie wygląda! Pan Wojtek miał niesamowity pomysł. I wiedział, gdzie się zgłosić, żeby mieć też niesamowite wykonanie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwooow ;) świetna ;)
OdpowiedzUsuńJoanko-Z powiem Ci tak- JESTEŚ GENIALNA! :) aż ciężko uwierzyć co potrafi ta nasza lidlowa maszyna :) A co do szycia skóry to może stopka z rolką ułatwiła by Ci pracę, ale nigdy nie szyłam niczego z piłki więc pewna tego nie jestem :)
OdpowiedzUsuńMoże, może. Nigdy nie próbowałam takich cudów. Dzięki za cynk, sprawdzę :D
UsuńWow superowa
OdpowiedzUsuńcudo!
OdpowiedzUsuńŁał! Mnie nerki ogólnie powalają, ale ze skóry... i to z piłki!
OdpowiedzUsuńŁohoho! Z piłki to na pewno nikt takiej nie ma! A jeśli chodzi o nerki z innych niż tkaniny materiałów to tu brzoza z Warszawy szyje z pasów bezpieczeństwa, tych z samochodów:)
OdpowiedzUsuńKolejny fajny pomysł na recykling:D
Usuńoo..super..wyszła ta nerka ! Mówisz , że szyjesz na maszynie z Lidla..kurcze ..zaryzykowałabym i kupiła ją :)
OdpowiedzUsuńale niestety u mnie nie ma Lidla.. hm..
Polecam ją naprawdę gorąco!
UsuńCo za pomysł! Jest rewelacyjna :), myślę że nerka z piłki to niesamowicie designerski pomysł. Wszystkie twoje nereczki są śliczne ale ta to arcydzieło.
OdpowiedzUsuńsuper, jestem fanką wykorzystania nietypowych materiałów i bardzo podobały mi się nerki z tzw. bazarowej kraty, które kiedyś widziałam. Mój chłopak zamówił u mnie niebieską, z torby z ikei, więc będzie się szyła niebawem:) Btw słyszałam jeszcze o nerkach z dętek rowerowych.
OdpowiedzUsuńSuper pomysły! O nerkach z siatek z Ikei też słyszałam już,szyj szyj! :D
Usuńświetny recykling :))
OdpowiedzUsuńZaje.... No świetnie wyszło!!!
OdpowiedzUsuńJa również lidlowskiej maszyny się nie wyprę- ze wszystkim sobie radzi. Ty szyjesz fajne nerki, ja szyję fajne (no chyba) torby, jeśli masz ochotę to właśnie jedną chciałabym komuś sprezentować. Zapraszam: http://www.szyjnia.blogspot.com/2013/06/konkurs-i-nowa-fala.html
teraz pewnie fani koszykówki siedzą i rozpruwają swoje piłki żeby sobie zamówić taką oryginalną nerkę :) super pomysł Pana Wojtka i świetne Twoje wykonanie :) też mam maszynę z Lidla i choć nie szyję zbyt dużo to jestem z niej bardzo zadowolona :D
OdpowiedzUsuńMagiczny sposób odrywania paneli to było na siłę rwać i zobaczymy co będzie się działo ;) jeden panel zniszczony ale potem już poszło gładko, a co do fanów kosza to już niektórzy znajomi się napalili na to samo tylko kwestia że piłka musi być odpowiednia, z odpowiedniego materiału ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i jeszcze raz wielkie dzięki za chęć współpracy bo powiem szczerze że pytałem innych osób i odmówili ;)
Oj tam, procesu odrywania gumy nie widziałam - dla mnie to magia;D Co do materiału nawet nie wyobrażam sobie, aby szyć nerkę ze zwykłej, gumowej piłki i jako totalna ignorantka w sprawie koszykówki cieszę się, że mogłam mieć te panele w rękach i z nich szyć. Cała przyjemność po mojej stronie! :) :)
UsuńSuper! Posiadacz miał niezłego nosa i wiedział komu to zlecić. Z tej współpracy wyszło niezłe cacko ;D Gratuluje :)
OdpowiedzUsuńWow, po prostu wow, nie mam więcej słów o.O
OdpowiedzUsuńOhh gratuluję! Efekt wart zachodu!
OdpowiedzUsuńBrak mi słów...super :)
OdpowiedzUsuńWow! Super pomysł i wykonanie! Podziwiam za wytrwałość, bo na pewno nie było łatwo! Jesteś Mistrz!
OdpowiedzUsuńMomentami zgrzytałam bardziej zębami niż warczała maszyna ^^
Usuńjestem zachwycona, świetny pomysł klienta i super wykonanie twoje:)
OdpowiedzUsuńTwój post właśnie uświadomił mi, że w życiu nie miałam w ręce prawdziwej piłki do koszykówki. Nie jest to moja ulubiona dyscyplina sportowa, więc miałam z nią do czynienia jedynie na lekcjach w-f, a tam do grania używaliśmy piłek z ordynarnej gumy, gdzie ani grama skóry nie było. Stad moje zdziwienie jak zobaczyłam z JAKIEJ piłki to nerka. A nerka ładna :-)
OdpowiedzUsuńTeż sobie to samo uświadomiłam jak wzięłam panele w ręce :)
UsuńNiesamowite!!
OdpowiedzUsuńFantastyczne! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dominika.
Genialny pomysł!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł i świetne wykonanie. Niejeden facet chciałby taką nerkę :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Bardzo oryginalna nerka i taka swoja:) Mozna grać piłką przez całe życie, a jak się przebije i nie będzie się nadawała do użytku, to dostaje drugie życie i jest nerką i nadal ma się ją przy sobie. Ciekawa jestem, czy dostanie kiedyś trzecie życie i jaką formę wówczas przybierze:)
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam!
Ciekawy tok rozumowania, zobaczymy co z tego wyjdzie :D
UsuńSzczęka mi opadła i nie mogę jej pozbierać! Genialna! A do tego na maszynie z Lidla! A mój mąż się uparł i kupił mi Singera, który za skarby świata by tego nie przeszył!
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńO cholera! Ale mi oczy wyszły! No nerka pierwsza klasa! Wyszła świetnieeee:D
OdpowiedzUsuńJestem w szoku takiego pomysłu i wykonania! Serio uszyłaś ją na maszynie z Lidla? Ja też ją mam, ale jak tylko chcę przeciągnąć na niej dżins, czy skóry to zaczyna mi marudzić...
Widziałam już dawno, ale nie miałam okazji skomentować... po prostu CZAD!
OdpowiedzUsuńWojtki fajne pomysły mają :)
Świetnie Ci to wyszło.. naprawdę genialnie :D
Nie mogę uwierzyć, że domowa maszyna przeszyła taki materiał :>
OdpowiedzUsuńNerka rewelacyjna!
Wyszła bardzo stylowo, bardzo vintage :) Pomysł świetny!
OdpowiedzUsuńJoanka to chyba zaklinaczka maszyn ;)
Może nieświadomie jestem zaklinaczką :D
Usuńo jak tu ładnie...zostanę na dłużej i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńJa właściwie zaczynam...tak jak ty trzy lata temu ;)
Nerka - super! Ale masz świetną tę maszynę, że szyje taką skórę.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia znad jeziora,
zaszalałaś:)
OdpowiedzUsuńgenialnie wyszło:)
i pomysł i wykonanie na 6+
Jestem w szoki , że ze zwykłej piłki uszyłaś tak wspaniałą nerkę podziwiam !!!
OdpowiedzUsuńNie do końca, bo to nie była zwykła, gumowa piłka, szeroko dostępna w sklepach :)
UsuńChryste Panie, znam co najmniej kilkunastu chłopa, coby się za taką nerkę dali pokroić! ;]
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł i perfekcyjne wykonanie. Aż dziw, że zwykła maszyna poradziła sobie z takim tworzywem. Jestem pod wrażeniem. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://dressmakingorwhat.blogspot.com/
Fantastyczna jest, przyznam że to wielka rzadkość trafić na tak kreatywnego klienta :)
OdpowiedzUsuńA jakbyś chciała w ramach relaksu poszyć sobie ze zwykłej bawełny to zapraszam na moje candy :)
niesamowite!
OdpowiedzUsuńŚWIETNA!!!!!
OdpowiedzUsuńSzacun!
Łał jestem pod wrażeniem i z chęcią bym taką nosiła ;)
OdpowiedzUsuńAle czad!
OdpowiedzUsuń