Kasine grochy!
12:18
O mnie w pracowni burza w przygotowaniach na Targi Seaside w Gdańsku, ale w "międzyczasie" udało mi się znaleźć kilka godzin, aby uszyć coś totalnie innego i do tego w trochę innym stylu. Na liście prezentów długo niezakreśloną pozycję stanowiło COŚ dla mojej przyszłej Bratowej Kasi. W końcu, w wyniku połączenia fascynacji fartuszkiem Marchewkowej, kulinarnych zdolności Kasi i jej miłości do czerni i bieli powstał... ten oto retro fartuszek w grochy z grubej bawełny :) Uwielbiam szyć praktyczne prezenty!
Po raz pierwszy kroiłam dół z koła. Nawet nie macie pojęcia jak długo się zabierałam za to, by wykroić spódnicę w ten sposób a tu raz dwa i gotowe! Polecam!
Za tydzień dorwę Kasię w fartuszku i zrobię jej zdjęcie :)



Dorzucam zdjęcie fartuszka z właścicielką w środku ;)


Pozdrowienia,
Joanka
31 komentarze
piękny, też ma w planie taki fartuszek też w grochy, tylko tło fioletowe
OdpowiedzUsuńa zrobiłabyś zdjęcia detali od wewnątrz :)?
Dziękuję! Zapomniałam zrobić takich zdjęć, a fartuszek już w kasinych rękach. Jak się uda dorobić to wrzucę :)
UsuńPiękny.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńSuper fartuszek :-)
OdpowiedzUsuńPiekny !
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńjest świetny, ale jak to tak fartuszek...bez kieszonki? :(
OdpowiedzUsuńPostanowiłam nie dodawać kieszonek. Doszłam do wniosku, że potrzebne akcesoria lepiej jest mieć pod ręką na blacie niż je nosić i później nie mieć jak wyjąć brudną ręką ;) Jeśli Kasia odczuje ich brak to na pewno doszyję, to nie będzie trudne :)
UsuńJaki stylowy!! ja też bym dodała kieszonki
OdpowiedzUsuńEkstra! Takie z koła na dole są przepiękne! No i ponadczasowe i klasyczne połączenie black&white - boskie!
OdpowiedzUsuńDokładnie, połączenia wiecznie żywe :)
Usuńsłodki:-)
OdpowiedzUsuńSuper połączenie materiału w grochy i kroju!
OdpowiedzUsuńcudo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki, ale sama jeszcze nie umie tak szyć... w ogóle jeszcze nie umiem szyć. W planach mam jednak naukę i zapisałam się już na kurs, więc może kiedyś...? :)
OdpowiedzUsuńUcz się, ucz, bo warto! Fartuszki nie są trudne do uszycia :)
UsuńPatrząc jedynie na zdjęcie to byłam pewna, że to jest sukienka. Śliczny fartuszek!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zmyłka się udała :D
UsuńSuper! Czekam na fartuch z Kasią w środku:)
OdpowiedzUsuńZa moja pierwsza spodnice z kola zabieralam sie jak za jeza, a okazalo sie, ze szycie z kola jest bardzo proste u na dodatek tak ladnie wyglada. Fartuszek pierwsza klasa. Osobiscie kieszonek mi nie brakuje, bo jak napisalas lepiej trzymac potrzebne utensylia na blacie, niz brudzic fartuszek upacianymi rekoma.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, w pierwszym momencie myślałam, że to kiecka:) W takim fartuszku to szczególnie chce się gotować:).
OdpowiedzUsuńNo w takim fartuszku to wszystko w kuchni idzie jak po maśle :-) Świetne połączenie tkaniny z krojem fartuszka, super.
OdpowiedzUsuńkrutko i zwięźle - boski :)
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że to fartuszek Marchewkowej :) świetny krój, baaardzo kobiecy
OdpowiedzUsuńA nie nie, marchewkowy fartuszek był wyłącznie inspiracją, ale cieszę sie, jeśli udało mi się dorównać Justynie :)
Usuńa ja myślałam, że to kiecka! Super! Bije na głowę klasyczne fartuszki:D
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, aż chce się gotować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za miłe słowa! :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się! jest piękny! Jak już kiedyś zostanę tą przysłowiową kurą domową- też będę taki chciała!
OdpowiedzUsuńUroczy!!!
OdpowiedzUsuń