Kwieciesta kosmetyczka dobrym prezentem jest!
22:15
Widzieliście bajkę "Mój sąsiad Totoro"? Ciekawą postacią były Kurzyki - ciemne, kosmate kuleczki, które pojawiają się, kiedy wchodzimy z nasłonecznionego miejsca do ocienionego. Trudno je zobaczyć - szybko uciekają płochliwe bestie. Japończycy wpadli na genialny pomysł, aby zmaterializować mroczki, jakie mamy niekiedy przed oczami.
Mając w pamięci Kurzyki zastanawiam się czasem jak mogłyby wyglądać te małe wredne stwory, które odciągają nas od naszych planów. Paskudzctwa, które sprawiają, że nawet nie wiemy kiedy czas ucieka jak przez palce. Ten, który odciągnął mnie od natychmiastowego uszycia kosmetyczki według stworzonego już przeszło 1,5 roku temu tutoriala Tutinelli musiał być wyjątkowo wredny! Porządnym pretekstem okazały się w końcu minione Święta. Kosmetyczna wykonana według wskazówek sprawdziła się świetnie jako prezent dla mojej Mamy :) Wybór materiału był prosty - sięgnęłam po ten najbardziej cenny, morrisowski. Środek wyścieliłam zieloną ceratą w grochy. Dodatkowo uszyłam Mamie sówkę - breloczek, który również Wam prezentuję :)



Przez te Kurzyki i inne bestie bym zapomniała! Wszystkiego, co najlepsze w Nowym Roku!
Joanka :)
17 komentarze
Bardzo ładna kosmetyczka..i ten materiał :) Mam pytanie.. jakie materiały stosuje się do środka kosmetyczek.. ? sówka też super :)
OdpowiedzUsuńRównież Zyczę Wszystkiego Naj w Nowym Roku !
Pozdrawiam !
Dziękuję :) Ja wykorzystałam ceratę w gorchy :)
UsuńFantastyczna kosmetyczka, a sówka bardzo urocza :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńohhh...na tą kosmetyczkę rzuciłam się jeszcze na początku mojej przygody z szyciem. ZMORA! Twoja wyszła śliczna :)
OdpowiedzUsuńTeraz pewnie nie byłoby takiego problemu ;)
UsuńA w jaki sposób szyłaś ceratę?
UsuńRewelcia!
OdpowiedzUsuńPrawda? :D
UsuńBardzo ładna, również wszystkiego najlepszego, dzięki:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję :)
Usuńbardzo ładna, fajne kolorki.
OdpowiedzUsuńJa tez choruję na tą kosmetyczkę noo będzi etego już rok. Wciąż mi brakuje okazji aby ją uszyć...
Oj rozumiem doskonale, ale efekt szycia jest wart, aby się podjąć tego zadania. Uszyłam tą jedną i juz mam ochtę uszyć drugą dla siebie ;)
UsuńŚliczna kosmetyczka, bardzo ładnie i starannie wykonana i oczywiście świetny prezent!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńUwielbiam Totoro, a te maleństwa wcale nie są takie złe, wszak wystarczyło tylko zaśmiać im się w twarz i już znikały. To z pewnością inne cholerstwo tak opóźnià działanie, też tak mam i nie widzę winowajcy, na którym mogłabym zacząć wieszać psy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Dokładnie! Od razu polubiłam Kurzyki, wydały mi się ogromnie sympatyczne :) Chociaż jak widać moja wyobraźnia czasem sięga daleko i wymyśla inne stworki ;)
Usuń