Luty.
12:06
Zimowy luty przebiega u mnie potrzykroć rozwijająco:
- uczę się robić na drutach. Pierwsze lekcje za mną. Do Intensywnie Kretywnej mi daleko, ale liczę na doping! Zarabianie oczek, nabieranie prawych i lewych opanowałam. Tylko żeby ta robótka jeszcze taka krzywa nie była! Najtrudniej i najdziwniej póki co trzyma mi się same druty ;)
- w końcu mogę zagłębić się w tajemnice overlocka... Jestem testerem nowo wprowadzonego na rynek overlocka Juki MO-1000 - efekty wkrótce!
- przygotowuję się do czegoś wielkiego. Po raz pierwszy będę miała swój... pokaz! O szczegółach i przygotowaniach niebawem. Będzie pięknie!
4 komentarze
urocza sowa :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
flawlessflames.blogspot.com
cudna i sowa i fotografia :)
OdpowiedzUsuńMam słabość do sów i zawsze podziwiam Twoje;-)
OdpowiedzUsuńTe maleńkie są słodziutkie!
jestem na Pani blogu pierwszy raz i jestem zauroczona Pani wyrobami! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam motyw sów!
pozdrawiam!