Osobliwości
14:15
Wiecie co jest najlepsze w szyciu? Wolność! To, że można uszyć WSZYSTKO. Szyłam już naprawdę dziwne rzeczy: barani udziec*, owieczki-puzzle ubierane w runo, kotka Pusheen z kotletem mielonym na plecach. Przyszedł czas, aby przebrać własnego kota... za banana! :D


Kitka była gwiazdą zorganizowanej przez nas jakiś czas temu prywatki owocowej.
A jaka była wykonana przez Was najdziwniejsza rzecz? ;)
Joanka
* Wiele superekstra rzeczy szyję w pracy i "niestety" są własnością firmy, służą konkretnym celom i nie mogę ich publikować jako ja.
10 komentarze
A co na to kot?
OdpowiedzUsuńBo wygląda cudownie :)
Kotka o dziwo nie była zła, jak zakładaliśmy, i grzecznie sobie siadała zdziwiona i mruczała ^^ Z lekka nie wiedziała co się dzieje, dlatego banana zakładaliśmy tylko na chwilę ;)
UsuńZnam dobrze "Bananowy song", ale bananowego kota widzę po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńJestem nudna straszliwie i szyję tylko bardzo pospolite rzeczy. Nie pamiętam, żebym szyła coś bardzo dziwnego. Chyba że uznać za taki futerał na wiatrówkę, ale podejrzewam, że był on nietypowy tylko dla mnie, bo z bronią (jakąkolwiek) nie miałam do tej pory do czynienia :)
Niejeden z nas zobaczył wtedy kota w bananie po raz pierwszy :D I o to chodzi - każdy ma inne doświadczenia i potrzeby. Ja z bronią też nie miałam nic do czynienia i pokrowiec na pewno byłby czymś ciekawym. Zbliżają się święta - pewnie przyjdzie do głowy pomysł na coś szalonego i innego,czemu można stawić czoła :) Zresztą, szycie rzeczy nietypowych nie jest wyznacznikiem umiejętności szycia :)
UsuńAbsolutna racja, w szyciu najpiękniejsza jest wolność. Szkoda tylko, że czas (czy jego niedobór) ogranicza odrobinę realizację wszystkich szalonych pomysłów kłębiących się w głowie :) Chociaż podobno: "co się odwlecze, to nie uciecze". Kicia wygląda totalnie odjazdowo w tym wdzianku :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDokładnie. A i czasem przez ten niedobór czasu zapał potrafi opaść. Ale jak już można to warto szaleć :D
UsuńŁojojoooj, kot w bananowym kubraczku jest prze-, przeuroczy! Napawa zazdrością i o kota, i o kubraczek :) Ma minę nieco jakby z bezsilnym poddaniem myślał: "Ech, ludzie..." :)
OdpowiedzUsuńJak to kot ;) Kitka jest w rzeczywistości bardzo wredną kotką :P
UsuńO rany ha ha bananowy kot :)
OdpowiedzUsuńNieźle, ja chyba jeszcze nie miałam okazji szyć dziwnych rzeczy :-)
OdpowiedzUsuń