Wielofunkcyjna pani domu
22:39
Samica w środowisku naturalnym nie musi prać, gotować, sprzątać, oj nie! Miłym atutem jest umiejętność cerowania skarpet Mężczyzny i łatania dziur, ale to też nie jest aż tak istotne. Porządną Panią domu powinny zainteresować ZABAWKI Samca. Jeśli do tego kobieta sama podejmie inicjatywę, wykaże chęć troski i zabezpieczenia ich przed jakimkolwiek niebezpieczeństwem to staje się w oczach Samca aniołem.
Z chęci przypodobania się Samcowi i jego niezaprzeczalnemu, wielkiemu zapotrzebowaniu na ochronę sprzętu muzycznego powstał pokrowiec. Jest bez szału: kwadratowy, z kodury i pianki, wyścielony miluśką flanelą, Szwy zabezpieczone lamówkami. Niby zwykły, ale jakże urosłam w oczach jako partnerka życiowa! ;)
A jak Wam idzie ułaskawianie swoich Mężczyzn szyciem? :D
Joanka
14 komentarze
Ja wczoraj swojemu spodnie naprawiałam i koszulę, no i mężuś zadowolony ;)
OdpowiedzUsuńTakiemu to dobrze :D
Usuń"A potem jeszcze chce coś od żony zmęczonej wieczorem w łóżku" hahaha <3
UsuńMój mężczyzna sam potrafi szyć, ale ja nie lubię się dzielić maszyną ;)
OdpowiedzUsuńHa, ja z Tobą i Paweł z Konradem możemy sobie przybić piątki! :D
UsuńŚwietny pomysł, tez by mi się taki pokrowiec przydał :-) Ja mojego głównie spodnie skracam, ale zadowolony zawsze :-)
OdpowiedzUsuńOni mają z nami za dobrze! :D
UsuńMoja aktywność szyciowa w stosunku do mojego męża też ogranicza się do skracania spodni, i est usatysfakcjonowany ;)
UsuńA ja mojemu uszyłam nie dawno pokrowiec na paletkę do tenisa stołowego i to był mój sposób na ułaskawienie mojego M, a pokrowiec nie musi być nie wiadomo jak piękny, ma być porządny i funkcjonalny!!! A twój na pewno taki jest. Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńDokładnie o to chodzi ;) Swoją drogą: o tym, że przydałby się pokrowiec na paletki też i u nas była mowa.... Ups ;)
Usuńprosto i na temat:)
OdpowiedzUsuńMoje największe osiągnięcie szyciowe na rzecz męża to przedłużenie treningowych spodni/ rajtek do jazdy na rowerze! Trudne bo rozciągliwe a ja bez overlocka ale znalazłam na to sprytny sposób :) Obawiam się tylko, że teraz już wszystkie rajtki będę musiała przerabiać (mąż 196cm a producenci ciuchów kolarskich bezlitośni) :P
OdpowiedzUsuńŁoooooo gratuluję! To jest mega wyczyn!
UsuńU mnie jest łatwo, bo bawimy się w rekonstrukcję historyczną, więc sam przychodzi i mamrocze, że wams by się nowy przydał, sznurek do snapsacka, pludry się za szerokie zrobiły... I tu wkracza bohaterka w swoim domu, wywołując w Mężczyźnie zachwyt ;) ale działa to w obie strony, bo ja piszczę jak mała dziewczynka, kiedy w prezencie dostaję np. nową półeczkę na krawieckie przydasie:)
OdpowiedzUsuńBędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad!
Uprzejmie uprzedzam, że wszelkie komentarze wystawiane przez firmy, będące próbą podbicia pozycjonowania swojej strony będą kategorycznie usuwane - nie trudźcie się ;)