Wpadłam w szał wiosennych porządków, zmian w mieszkaniu i chęć ostatecznego pozbycia się nieużywanych materiałów (to akurat dość częsta i nieleczona przypadłość). Postanowiłam połączyć pożyteczne z przyjemnym, dodając do tego odrobinę relaksu. W wyniku stworzyłam nowy, dodatkowy element domowy: małe podkładki, wykonane w całości z resztek tkanin.
