Leśne, uszate kominy z kapturami
14:49
Pogoda nie rozpieszcza, ale wyszliśmy na przeciw chłopom i wiatrom! W ostatnim poście zaprezentowałam Wam lisi opatulacz na głowę, jaki uszył dla mnie mój mąż Paweł - zerknijcie jakie jeszcze ciepluśkie kapturo-kominy umieściliśmy jakiś czas temu w sklepie - KILK! To, że mam ostatnio lisią manię można łatwo zaobserwować - postanowiłam wyżyć się na polu zwierzęcym i obok przeważającej u mnie dotąd flory zagościło trochę zwierząt :)




Do każdego komina przygotowaliśmy również zestaw pasujących miękkich dresowych mitenek idealnie przedłużających bluzy lub kurtki, by dogrzać dłonie.


Pogoda nie rozpieszcza, ale my się nie dajemy i próbujemy rozpieścić Was :)
Złamany obojczyk daje się nadal we znaki, ale ja się nie łamię!Joanka
10 komentarze
Fantastyczne są te kominy :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy! :D
UsuńRozważam mysze:) Piękne kominy!
OdpowiedzUsuńJak towar dobry to trzeba brać i się nie zastanawiać ;)
UsuńŚwietne te otulacze, kominy zwierzaki!!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki - cieszę się, że pomysł się podoba! Do tego są superciepłe!
Usuńświetne zwierzaki :)
OdpowiedzUsuńUrocze te uszatki :) Miło otulić się w takie zabawne czapo-szale i odgonić jesienne szarugi
OdpowiedzUsuńDokładnie o to chodzi :)
Usuńliss jak dla mnie najlepszy :)
OdpowiedzUsuń