

Chcesz uszyć prostą poszewkę, ale nie wiesz jak ugryźć temat? Ten post jest właśnie dla Ciebie!


Wpuśćcie historyka sztuki do Rzymu, a - jak to mawiał mój Profesor - będzie szedł aż mu pięty będą krwawić!


Zamek błyskawiczny stanowi dla wielu początkujących osób wysoką poprzeczkę. Pokażę Wam dziś jak rozróżniać zamki, by móc je jak najlepiej dopasować do swoich potrzeb, a także jak bez problemu wszyć każdy z ich rodzajów!





Szycie szyciem, ale warto pamiętać, że maszyna jak każdy sprzęt ulega eksploatacji wprost proporcjonalnej do naszego krawieckiego szaleństwa. Czasem w ferworze twórczej pasji zapominamy o ważnym szczególe: maszynie trzeba poświęcić chwilę na higienę i podarować jej małe regeneracyjne SPA. To chwilowy, prosty zabieg, który powinien wejść w nawyk, bo regularne czyszczenie i olejenie maszyny czyni cuda!


Kochani,
ten tydzień był dla mnie tygodniem wyłączonym z życia ze względu na choróbsko (kto to wymyślił, aby pocić się z herbatą w bluzie pod kołdrą w lato?!). Dlatego też nie byłam totalnie na siłach przygotować Wam kolejnej lekcji. Chcę Wam zaserwować porządne wpisy, a poziom pracy mojego mózgu przy kilkudniowym bólu zatok całkowicie to uniemożliwił, dlatego zapraszam Was za tydzień!
ALE! Żeby nie było. Wiem, że część z Was działa i czeka na kolejne lekcje. Mam dla Was ZADANIE, aby potrenować zdobyte dotąd umiejętności i wiedzę! Bo tak naprawdę, jeśli opanujecie przedstawione wcześniej podstawy moje tutoriale stoją przed Wami otworem!
Możecie bez problemu uszyć:
- girlandę z trójkątów - KLIK
- dwustronną torbę na zakupy - KILK
Możecie też wybiec wprzód z odzieżą i spróbować sił w szyciu:
Mimo, że choruję, to spędzicie ten tydzień kreatywnie i dacie radę beze mnie, prawda?
Pozdrowienia spod kołdry - Joanka!
Pozdrowienia spod kołdry - Joanka!
- - - - - - - - - - - - - - - - -
Wszystkich chętnych, chcących zobaczyć moje produkty na żywo zapraszam jutro na teren stoczni gdańskiej na Zakończenie Sezonu na Ulicy Elektryków - KLIK! Paweł będzie tam na chwilę między 12:00 a 15:00!

Fanfary! Dziś na tapecie mój kolejny impulsywny zakup!

W poście na temat maszyn do szycia (KLIK) pisałam Wam o tym, że mając w zasadzie wyłącznie ścieg prosty i zygzak jesteście w stanie zwojować świat! Dziś przedstawię Wam 8 możliwości jakie daje nam zygzak - tak niepozorny ścieg!

Czy i Wam to lato mija stanowczo zbyt szybko? Mam dla Was prosty sposób na to, by zatrzymać je choć trochę w naszym wnętrzu pod postacią pięknych roślin!


Przekonałam Was dlaczego warto szyć, przekazałam podstawowe informacje na temat tkanin, maszyn i podręcznych akcesoriów. No to co? Nie pozostaje nam nic innego - szyjemy!

Mam ostatnio manię na punkcie siedzisk. Z rozpędu po 2 tygodniach, ochoczo podeszłam do szycia drugiego dając życie kolejnej tkaninie wziętej ze stosu "na kiedyś"!

W ostatnim poście zdradziłam Wam wskazówki odnośnie doboru maszyny do szycia. Niezależnie od tego, w jaką maszynę się zaopatrzycie i ile ściegów będzie ona miała, to wyciśniecie z niej jeszcze więcej, jeśli zaopatrzycie się w kilka przydatnych akcesoriów! Ułatwią Wam do tego pracę i na pewno uprzyjemnią działanie!


W dzisiejszym wpisie dotkniemy sedna sprawy w zakresie szycia: maszyny! Długo zbierałam się, by napisać ten post, ale ponieważ dostaję od Was sporo pytań odnośnie tego jaki model wybrać na początek i czym kierować się w wyborze sprzętu to wierzę, że tekst okaże się pomocny! Podeszłam obiektywnie do sprawy i spisałam to, czego nauczyło mnie doświadczenie.


Tkaniny! Pomyśl jak bardzo Cię otaczają! Są wszędzie: masz je na sobie, pewnie siedzisz na obitym krześle, a na oknie wisi zasłona. Tkanina, jako materiał na którym można pracować, daje tyle możliwości, że szkoda nie umieć szyć! Tym bardziej warto poznać temat od podszewki!

- Oczywiście!

Ale ładne! Biorę! A jakie tanie! Biorę tym bardziej!

Chcesz wiedzieć dlaczego nie warto umieć szyć? Ja Ci podpowiem! Szycie jest świetną, praktyczną i przydającą się bardzo często umiejętnością. Jednak jak wszystko ma i plusy i minusy! Jeśli szukasz konkretnych wymówek, aby nie wkręcić się w szycie to podam Ci kilka argumentów.
![]() |
Oto moja prywatna kolekcja złamanych i pokrzywionych igieł, zbieram je od 4 lat. Kiedyś zrobię z nich obrazek! |
i próbuję się z tym pogodzić.

Dziś na deser po całym, zalatanym tygodniu post informacyjny. Dzieje się bardzo dużo ciekawych rzeczy, oj dużo! Kolejny post w przygotowaniu, będzie dość słodko-gorzki.
#1
W tym miesiącu mam przyjemność być gościem miesiąca na blogu Pomorze Craftuje! W ramach cyklu PKP (Pomorskie Kobiety Przedsiębiorcze) przeprowadzono ze mną wywiad. Zapraszam gorąco do lektury, gdzie podzieliłam się informacjami odnośnie mojego szyciowego i pozaszyciowego trybu: KLIK.
Bycie gościem miesiąca pozwala też na dyktowanie warunków! Dlatego też...
#2
Ruszył konkurs, w którym mogłam wyznaczyć temat przewodni! Nie mogło być inaczej: konkurs rozgrywa się pod hasłem: "polne kwiaty". Do wygrania polna nerka mojego autorstwa! Więcej szczegółów znajduje się tutaj: KLIK. Rękodzielnicy! Biegnijcie na łąki szukać inspiracji! Wyzywam Was!

Jutro, w sobotę w godz. 11:00-18:00 można spotkać mnie na zjeździe Szamochodów w Gdańsku, organizowanym przez Protokulturę na terenie stoczni. Link do wydarzenia: KLIK.
#4
Najważniejsze!
Po raz pierwszy mogę zaprosić Was na warsztaty, które będę miała przyjemność poprowadzić! Przy mojej pomocy uszyjesz odblaskowego liska, bezpiecznego Towarzysza wszelkich podróży!

Informacje techniczne:
15.05, Sztuka Wyboru w Gdańsku, salka na I piętrze
godz. 14:30-16:00.
koszt. 40 zł (1 os / + 1 dziecko, kolejna pociecha +20 zł)
1,5 godz. miłej zabawy dla dużych i małych! W tym czasie możesz zrobić tyle lisów, ile dasz radę! Możesz zasiedlić nimi cały dom i las! ;) Wszystkie materiały będą dostępne.
ZAPISY: info@joanka-z.pl
Warsztat będzie towarzyszył imprezie urodzinowej MAMYWENE. Ten fantastyczny, trójmiejski kolektyw obchodzi swoje 2. urodziny! Z tej okazji Dziewczyny przygotowały dla Was szereg atrakcji! Lisie warsztaty będą tylko jedną z nich!
Koniec ogłoszeń parafialnych. Poczytajcie lekturę, a potem wpadnijcie koniecznie na wydarzenia i kolejny post! Dopracowuję go, będzie dla mnie ważny.
Do zobaczenia i miłego weekendu!
Zakręcona jak słoik Joanka

Już dawno temu porzuciłam noszenie balerinek, obcisłych sukienek i makijażu.
Wielkanoc za pasem! Podrzucam Wam pomysł jak wyjątkowo zapakować drobne upominki.

26 stycznia podjęłam wyzwanie, skończyłam wczoraj.

Jak już człowiek podłapie to koniec!

Wszędzie się pochwaliłam, tylko nie tutaj! Nowa pracownia stoi!

Co do moich zapędów w kierunku roślinnych wzorów nie muszę nikogo przekonywać. Dzięki komu je mam? Winowajcą jest on: brodaty, XIX-wieczny obrońca sztuki rękodzielniczej w czystym wydaniu - William Morris, którego postać przybliżyłam Wam we wcześniejszym wpisie (klik).

Ilekroć o nim mówię w oczach ludzi stają znaki zapytania: "o kogo jej chodzi?". W Polsce poza osobami zainteresowanymi epoką wiktoriańską i zabytkowym designem chyba nikt więcej go nie zna. Kim u licha on jest? Jest moją ikoną i stanowczo nie jest to ktoś z "naszej" epoki. Kim był? Dla mnie odpowiedź jest prosta: najbardziej inspirującym mnie artystą. Dzisiejszy post chciałabym zadedykować człowiekowi, bez którego dzisiejsze rękodzieło nigdy nie wyglądałoby tak, jak wygląda – Wiliamowi Morrisowi.
Znacie to uczucie kiedy wchodzicie do sklepu z odzieżą, bierzecie do ręki sweter i czujecie, że macie w rękach lichą, akrylową szmatę o marnej jakości i w nieproporcjonalnej do tego cenie? Rzeczy produkowane przez maszyny lub, co gorsza, ludzi-roboty, coraz bardziej niepokoją. Bardziej doceniamy to, co powstaje w sposób szczery, jest tworzone z uśmiechem i z dbałością o szczegóły. Lepiej się pije z ręcznie malowanego kubka, babciny sweter grzeje bardziej, a mokry i pachnący zakwasem chleb z małej piekarni smakuje lepiej. Wszechobecny zalew tandety i tanich oraz szybkich rozwiązań staje się powoli nie do zniesienia - czujecie to, prawda? Czuł to też William Morris, tyle że 150 lat temu.
![]() |
William Morris (z prawej) i malarz Edward Burne-Jones, 1874 r. Źródło: wikimedia.org |
Czyli o wiośnie, bakaliach i zmianach podpunktów cztery.

Marzec goni jak szalony, a wraz z jego upływem przybliżają się zmiany. Tak, na horyzoncie mamy duże, motywujące zmiany i dodam, że nie chodzi o ciążę ;) Szykujemy się od początku miesiąca do dość odważnej dla nas decyzji. Myślę i kombinuję dodatkowo w mikroprzerwach nad nowymi zestawieniami kolorystycznymi, aby wprowadzić nowe produkty do sklepu. Przynajmniej od początku miesiąca jedna sprawa jest pewna: będziemy na BAKALIACH! To już w tą sobotę!


Uwielbiam targi! Nie dość, że mogę się z Wami spotkać, pogadać i pośmiać to mam okazję, aby podziałać spontanicznie. Zawsze szyjąc daję sobie upust wyobraźni i wykonuję dodatkowe, pojedyncze rzeczy dla samej frajdy tworzenia. Takie też unikaty biorę ze sobą zawsze po cichu na targi. Atmosfera zawsze dopisuje, mam nadzieję, że posmakujecie jej razem z nami!
Będziemy czekać na Was zwarci i gotowi w godz. 11-20 w Starym Maneżu! Szukajcie na antresoli!
![]() |
Dorzucę trochę kwiatowych pomysłów - kwiatów nigdy zbyt wiele! |
Do zobaczenia!
Joanka

Człowiek to jednak jest zachłanny! Jak raz mu coś wyjdzie to mógłby iść za ciosem aż do bólu! Po wcześniejszej, wyjątkowo udanej przeróbce starej pufy (a wyszła cudnie - KLIK!) przyszedł czas na kolejną, tym razem z zyg-zakową tkaniną w roli głównej. Pufę obdarłam jednego wieczora na rozluźnienie z okrzykiem "niech ginie!" na ustach, wczoraj wieczorem po 21:00 obiłam ją tkaniną, a moje stukanie młotkiem słyszał chyba cały pion. Tylko czekam aż sąsiedzi mnie zabiją! W trakcie obdzierania przyjrzałam się naklejonej karteczce - Proszę Państwa okropną pufę wyprodukowano 20 lipca 1987! Jest starsza ode mnie o rok i 10 dni.
Dla przypomnienia wersja wyjściowa:

Faza metamorfozy z horroru rodem:

I bajkowy efekt końcowy:

I co teraz? Miałam dwie stare pufy, a chcę więcej!
A może też chcecie sami uratować starą pufę? Przygotowałam Wam tutorial: KLIK
Wasza niezaspokojona rządzą urządzenia mieszkania mimo braku pieniędzy,
Joanka
Szycie na nowoczesnej, komputerowej, wielozadaniowej, maszynie półprzemysłowej Juki HZL-F600 jest jak lot w kosmos! Zapraszam na recenzję!
