Potrzeba matką szycia
14:05Ja kontra maszyna i powstały w tym starciu pokrowiec. Toyoto JNS17 CT- wyzywam cię!

Postanowiłam uszyć sobie nowy, porządny, mięsisty pokrowiec na moje cenne narzędzie codziennej pracy. Zadanie dość ciężkie dla domowej maszyny, ponieważ mój wymarzony pokrowiec na laptopa postanowiłam uszyć ze wzmocnionej flizeliną bawełny, podszytej warstwą grubszej, technicznej kodury i 4 mm pianką z bawełnianą podszewką (tył nie będzie obłożony bawełną). Po ostatnim poście wiedzę, że i Was zaintrygowała goszcząca u mnie Toyota. Zapraszam więc na test możliwości maszyny.
Przyszycie rzepów do bawełny - pestka.

Zszycie dwóch warstw bawełny z dystansującą je pianką i obszycie lamówką też nie stanowiło problemu.

Pora na kodurę. Postanowiłam zszyć najpierw warstwy wierzchnie bez pianki, ponieważ szycie kodury od gumowej strony nastręcza często wiele kłopotów i nie ukrywam, że czasem zbuntuje się przeciwko niej i moja przemysłowa Siruba z podwójnym transportem. Toyota sobie poradziła! Materiał lekko się sfalował (co widać na zdjęciu), ale nie każda maszyna przesunęłaby stopkę po powierzchni PCV, tak więc brawo!

Przeszycie pianki po jej powierzchni graniczyłoby z cudem, dlatego otuliłam brzegi lamówką. Dwie warstwy kodury + warstwa bawełny + dwie warstwy pianki + lamówka zostały przeszyte bezproblemowo i to bez zaciskania zębów!


Przeszycie wszystkich warstw razem (łącznie z klapką) wzdłuż górnej krawędzi i obszycie ich z wierzchu na wolnym ramieniu było już tylko miłym zakończeniem.

Całość wywinąłem i zszyłam od środka dolną krawędź, obszywając wszystkie połączone warstwy lamówką. Jak widać stopka jest bardzo uniwersalna, sunie bez większych przeszkód i radzi sobie z wieloma warstwami. I co Wy na to?




Maszynę czeka jeszcze test tkaniny tapicerskiej ;)
Pozdrowienia,
Joanka
16 komentarze
Piękny, taki pozytywny! Ten materiał jest śliczny. Czy mogę spytać, skąd go pozyskałaś?
OdpowiedzUsuńDzięki! Craftoholicshop.com - tkanina Norwegian Woods ;)
UsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńPomysłowo, kolorowo, optymistycznie no i maszyna dobrze się spisała przy tylu warstwach, bravo :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie... :)
OdpowiedzUsuńAle wesoły :) A opis tego z czym maszyna sobie radzi czytałam z wypiekami na twarzy z zazdrości ;)
OdpowiedzUsuńAleż fantastyczny ten pokrowiec! Prezentuje się świetnie. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńUuu..wygląda super.. i maszyna sobie z tym poradziła..aż mam chęć ją kupić ! Czekam na kolejny test !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !
Super wygląda!
OdpowiedzUsuńNo no :) brzmi jak maszyna do zadań specjalnych ;)
OdpowiedzUsuńAleż cudny ten materiał na zewnątrz :D
OdpowiedzUsuńPiękny pokrowiec!!!! I jestem w szoku, że maszyna dała radę. Mały czołg!!! To jeszcze pokaż jak zszywa kilka warstw grubego filcu i przepadłam :)
OdpowiedzUsuńboski! W Twoim wykonaniu wygląda jakby uszycie takiego pokrowca to była pestka :) A maszyna - marzenie :) chyba się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Kwestia wprawy, ale i uszycie nie jest trudne ;) Mimo to, osobiście bardzo, bardzo nie lubię szyć pokrowców!
UsuńWitam. Jakiej nici użyłaś do szycia kodury? Będę naprawiać poszycie wózka, tylko zastanawiam się właśnie nad nićmi.
OdpowiedzUsuńNajzwyklejszej :)
Usuń