Nowa pracownia
10:24Wszędzie się pochwaliłam, tylko nie tutaj! Nowa pracownia stoi!

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego,
czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań.
Złap w żagle pomyślne wiatry.
Podróżuj,
śnij,
odkrywaj.
Mark Twain
Jeszcze trochę bałaganu, jeszcze część rzeczy na podłodze w kartonach, ale w końcu mam miejsce, gdzie mogę śpiewać, tańczyć, skakać szyjąc i gdzie nikomu nie będę przeszkadzać. Czuję się wolna jak nigdy. Wierzcie w swoje marzenia!


Odgruzuję jeszcze jeden kąt, zrobię lepsze zdjęcia i opiszę Wam naszą wojnę z tym pomieszczeniem.
Nie macie pojęcia jak się cieszę!
Joanka
22 komentarze
Gratuluję Wolności!:) i możliwości tworzenia w tanecznym kroku:) Szczęścia w nowym miejscu życzę, niechaj się wiedzie!!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Cieszę się że twoje marzenie się spełniło :) Życzę aby te twoje miejsce było zawsze źródłem inspiracji i radości z pracy !
OdpowiedzUsuńMogę sobie tylko wyobrażać Twoją radość, zazdrościć i marzyć, że kiedyś będę miała własną pracownię :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Niech Ci się tam cudownie tworzy!
Wow! Super! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPracownia ekstra! A ten stół do krojenia cudeńko. Ja klęczę na podłodze, więc tym bardziej zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńStół zrobiony z regału - polecam! Oj swoje się też wyklęczałam... Czasem za stół robiła deska do prasowania ;)
UsuńWooow no to teraz jest pole do popisu i głowa pełniejsza pomysłów zapewne. Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńAle masz fajnie !!!!! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny! Miejsce w końcu sprzyja uwalnianiu pomysłów z głowy <3
UsuńEkstra! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Pewnie fajne uczucie wrócić teraz wspomnieniami do pierwszej uszytej rzeczy... :)
OdpowiedzUsuńDo pierwszych rzeczy to może nie, bo to wstyd pokazywać ;) Ale to racja, patrząc na to miejsce nieraz zapędzałam się myślami do początków i do tego jak się ze mnie śmiano ("co Ty znowu za szmaty szyjesz?"), jak się wkurzał na mnie poprzedni facet kiedy znikałam w zaaranżowanych na moje potrzeby 2 m2 w pokoju gościnnym. Z nutką sentymentu podchodzę chyba najbardziej do mojego blatu, na których stoją maszyny - towarzyszy mi od 8 roku życia! Na początku był dechą, na której leżał materac w moim łóżku, później wyniesiono go do piwnicy, a w czasach liceum zaczął pełnić rolę blatu/stołu do pracy. Teraz z kolei przycięliśmy go z Tatą, aby był węższy, a z odciętych części zrobiliśmy półki. Kawał czasu jest zemną! Taka historia :)
Usuńjeju!!! super pracownia!!! oj jak mi się taka marzy!!! zazdroszczę pozytywnie!!!!!
OdpowiedzUsuńRewelacja! Gratuluję nowego "kąta". Podoba mi się jak jest zorganizowany :)
OdpowiedzUsuńPowiem tak : zazdraszczam Ci taakiej pracowni ! :) Wszystko ma swoje miejsce, wszystko poukładane ( acz wiadomo, że jak w ferworze pracy to ten ład i skłaś nam chwilowo umyka ;) ). Aż chce się szyć :) Gratulacje .
OdpowiedzUsuńTeraz w końcu jest miejsce to i porządek łatwiej utrzymać :) Wcześniej pracowałam na dużo mniejszych przestrzeniach i niektórych rzeczy po prostu nie opłacało się odkładać. Teraz z praktyki wiem, że warto mieć porządek, aby nie tracić zbędnie czasu na szukanie rzeczy pod stosem innych ;) Póki co się sprawdza!
UsuńPięknie! Ach zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńBrawo Asia! Tak bardzo się cieszę. Serio! Tyle ciężkiej pracy za Tobą ! I tak bardzo życzę, żeby dalsza sprawiała ci mnóstwo radości w każdej postaci!
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu, oby! :) Sporo jeszcze przede mną!
UsuńJoanko pisałam tego komentarza niebawem po opublikowaniu wpisu i coś się pokićkało, nie ma. No więc pisze jeszcze raz, że pięknie tu u Ciebie w pracowni! Że czuć duszę i ducha tworzenia. Maszyny piękne i wspaniałe - widzę same konkrety. Niech Ci się tu dobrze pracuje (nie może być inaczej!).
OdpowiedzUsuńPS. Boskie lampy! Marzyły mi się takie do mojej pracowni ale u mnie sklep & pracownia i niskie sufity i musiałam zrezygnować :(
Dzięki! :) Nad duszą jeszcze pracuję i będę pracować mam nadzieję, że przez lata. Decyzja z pracownią dała nam mocno w kość, ale to pewnie i Ty też przechodzisz. Co do lamp - dzięki! Póki co mamy jedną żarówkę, ale dajemy radę - dobrze, że lato idzie! :D
UsuńWOW :D zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń