Breloki w bojkowskie wzory
17:19
Pamiętacie nasze bojkowo-bieszczadzkie przygody, kiedy to przez przypadek wylądowaliśmy w Sanoku i Ustrzykach Górnych, przy okazji odkrywając kulturę Bojków (dla przypomnienia: KLIK)? Sylwia z Rafałem, właściciele "Bojkowej Chaty" w Smereku zwrócili się do mnie ponowie w celu uzupełniania zwierzęcych zapasów, a ja ochoczo ruszyłam do pracy!
Sztuka ludowa jest piękna, ma w sobie niesamowitą moc i swego rodzaju magię. Oglądanie jej sprawia ogromną przyjemność, ale dopiero próba odtworzenia jej daje poczucie niesamowitego przemyślenia sprawy!
Haft karpacki - w tym wypadku konkretnie bojkowski - można by powiedzieć, że to "tylko" zwykły haft krzyżykowy, ujmowany w pasowe kompozycje, ależ jak on jest rozbudowany! Gęsto haftowanymi, dekoracyjnymi pasami ozdabiano mankiety i kołnierze koszul, wykorzystywano je jako wstawki w odzieży, a także wykonywano na bieliźnie domowej - obrusach czy ręcznikach. Dominowały wplecione w pasy romby oraz kwadraty, a do ulubionych kolorów należały: niebieski, czerwony, żółty, zielony, czarny i brązowy, z czego każdy miał swoje symboliczne znaczenie (np. czerwień to miłość, chęć życia i męska moc).
Moją interpretację bojkowych wzorów naniosłam na brzuszki miśków i ogonki lisów w postaci malunków. W zakresie haftu nie czuję się mocna. Namalowanie wzoru mającego ledwo ponad 1x1cm było wyzwaniem! Dobór zwierząt nie jest oczywiście przypadkowy: niedźwiedzie grasują w Bieszczadach, wiadomo, a lisy - tu ciekawostka: Bieszczady to prawdziwa stolica polskich lisów, które tłumnie odwiedzają Chatę Sylwii i Rafała! Ale mi te bojkowe zwierzaki narobiły smaka na góry! Oto efekt!
Co powiecie na taką interpretację?
Jeśli zdecydujecie się rzucić wszystko i wyruszyć w Bieszczady (co polecam!) odwiedźcie koniecznie Smerek, gdzie w ścianach Bojkowej Chaty czekać na Was będą wykonane przeze mnie szkraby - zarówno do kupienia jak i w roli breloków do kluczy do każdego pokoju (które też oczywiście polecam!).
Zostawiam Was z kilkoma naszymi zdjęciami z Bieszczad z wypadu sprzed 4 m-cy.
Czuj duch!
Joanka Z.
![]() |
wschód słońca widoczny z Chatki Puchatka |

15 komentarze
Przepiękne :O
OdpowiedzUsuńZACHWYCAJĄCE!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie lubisz hub???? :-(......;-D
OdpowiedzUsuńLudzi-pasożytów - huby same w sobie są niesamowite! ;)
UsuńAż zachciało mi się w góry! Zapiszę sobie Bojkową Chatę na plany wakacyjne :) Miśki wygrywają!
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Sama mam w planach tam dotrzeć i odwiedzić moje uszyte dzieciaki ;) W Smereku nigdy jesze nie byłam i chciałabym to szybko zmienić!
UsuńTo wszystko wygląda super. Aż mi się zachciało mieć brelok do kluczy, choć normalnie ich nie znoszę
OdpowiedzUsuńPrzecudne te breloki! :D Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPiękne!:)
OdpowiedzUsuńNiezwykle urocza ta interpretacja! :D Śliczne, małe dzieła!
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoją twórczość. Ostatnio widziałam piękne ptaszki w sopockiej Dziupli - na żywo wyglądają niesamowicie :). Niedźwiadki i liski - nie mam pojęcia, jak je zrobiłaś, ale chcę i je kiedyś spotkać :D.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! <3 Sama muszę też to moje sopockie ptactwo znów niedługo odwiedzić! A na spotkanie z mikro-misiami i lisami zapraszam w Bieszczady :)
Usuńuwielbiam haft do tego stopnia, że cały mój jeden bok zdobi tatuaż z motywem haftu kaszubskiego. Bieszczady też uwielbiam, kiedyś jeździłam co roku, ale od 3 lat nie mogłam tam dotrzeć. W tym roku chcemy spróbować wspólnie z Niemowlakiem, zobaczymy co z tego wyjdzie. Zawsze zatrzymywaliśmy się w Wetlinie, ale może dzięki Twojej rekomendacji zdecydujemy się na Bojkową Chatę :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne te breloki, świetne!
OdpowiedzUsuń